sobota, 3 lutego 2018

Część 4. Grube i drobne


Talary
Polski pieniądz renesansowy
Monety Zygmunta Starego
            Monety koronne
            Monety Prus Królewskich
            Monety elbląskie
            Monety gdańskie
            Monety litewskie
Monety Zygmunta II Augusta
            Drobne
            Grube
Monety Stefana Batorego
Inflacja i bujny rozwój mennictwa
Monety Zygmunta III Wazy
            Monety dla bogatych
            Monety dla biednych
Monety grube Władysława IV
Brzydkie wynalazki Jana Kazimierza
            Boratynki
            Tymfy
            Inne monety
Dukaty króla Michała
Monety Jana III Sobieskiego
Saskie reformy
Monety Augusta II
            Monety Augusta III

En monnoies est li cose moult obscure
Elles vont haut et bas, se ne set-on que faire
Quand on guide wagnier, on troeve le contraire.



[Pieniądz jest rzeczą najbardziej mroczną.
Jego wartość wzrasta i maleje, i niejeden nie wie, co z tym zrobić.
Kiedy myśli, że skorzystał, on – przeciwnie – stracił.]
Gilles Li Muisis
Opat Tournai
(początek XIV w.)

Talary

            Pierwsze „grube” monety srebrne powstawały w Kutnej Horze już od czasów Jana Luksemburskiego (1310-1346). Oprócz zwykłych groszy praskich, produkowano tu przez dwieście lat tak zwane „tłuste grosze” (tlusté groše). Monety te bite były stemplami zwykłych groszy, ale na znacznie grubszych krążkach, dochodzących do kilkunastu milimetrów. Ich waga nie była ścisłą wielokrotnością grosza i wahała się od kilkunastu do ponad stu gramów.


Tłusty grosz Wacława IV; waga 95,76 g, grubość krążka 12 mm.

            Numizmatycy nie są zgodni, co do roli, jaką te monstrualne monety pełniły w obiegu; były bowiem czymś pośrednim, pomiędzy sztabką srebra, a pieniądzem. Mogły służyć do realizowania dużych płatności, a mogły też być rodzajem medali pamiątkowych.

            Podobne grube monety znane są też z Francji, gdzie określano je mianem pieds-forts / piéfort. Produkcji tłustych groszy zaprzestano na początku XVI w. kiedy narodził się jachimowski talar.


Piéfort grosza turońskiego (gros tournois) Jana le Bon (1350-1364) o wadze 17,76 g. [źródło fotografii: Bibliothèque nationale de France: https://gallica.bnf.fr/accueil/fr/content/]


Pozłocony piéfort denara turońskiego (denier tournois) Jana Dobrego, zaprezentowany w 2016 r. na forum Detecteur Net przez szczęśliwego znalazcę (http://www.detecteur.net/forum/index.php).

            W drugiej połowie XV w., gdy w wyniku rozwoju europejskiego handlu zaczęto odczuwać chroniczny brak złota i jednocześnie odkryto nowe, zasobne złoża srebra, postanowiono utworzyć takie jednostki monet srebrnych, które mogłyby zastąpić złoto w większych operacjach finansowych. 

           Pierwszą próbę podjęto w Wenecji, gdzie doża Nicolò Tron (1471-1473) utworzył w latach 1472-1473 dużą srebrną monetę o wartości 20 obrachunkowych solidów (soldo) czyli o wartości karolińskiego funta (łac.: libra; po włosku: lira) i o wadze 6,52 g.


Lira. Trono o Lira da 20 Soldi, Wenecja, Nicolò Tron (1471-1473), NICOLAVS TRONVS DVX / SANCTVS MARCVS.

            Mniej więcej w tym samym czasie Galleazzo Maria Sforza (1466-1476) wybił w Mediolanie monetę srebrną testone o średnicy 28-29 mm, wadze ponad 9,5 g, ale o dość niskiej próbie srebra (0.875). Nazwa pochodzi od testa – głowa, która była charakterystycznym motywem stempla.


Księstwo Mediolanu, Galeazzo Maria Sforza (1468-1476):
1-3.
Testone: Av.: GALEAZ[o]· M[aria]· SF[ortia]. VICECO[me]S· DVX ·M[edio]L[an]I·Q[u]I[n]T[us]; Rv.: P[a]P[iae]· ANGLE[riae] ·Q[ue]Ӡ· - ·CO[mes]· AC· IANV[a]E·D[ominus]·; czyli razem: Galeazo Maria Sfortia Vicecomes dux Mediolani quintus Papiae Angleriaeque comes ac Ianuae dominus – Galeazzo Maria Sforza Visconti, piąty książę Mediolanu, hrabia Pawii i Angery (w Lombardii, w prowincji Varese) oraz pan Genui.
4. Mezzo testone, Ø 27 mm, 5,10 g. Av: GALEAZ· M· SF· VICECOS· DVX· MLI· QIT'; Rv.: PP' ANGLE' QӠ' CO' AC ·IANVE ·DNS· 7C' – Papiae Angleriaeque comes ac Ianuae dominus et Cremonae – hrabia Pawii i Angery oraz pan Genui i Cremony.


Bona di Savoia i jej syn Gian Galeazzo Maria Sforza (1476-1481), testone, Ø 29 mm, 9,32 g. Av.: BONA ·7 ·IO ·GZ ·M ·DVCES ·ME[dio]L[an]I ·VI· – Bona et Johannes Galeaz Maria duces Mediolani sexti  Bona i Gian Galeazzo Maria szóści książęta Mediolanu; Rv.: SOLA ·FACTA ·SOLVM ·DEVM ·SEQVOR· – sola facta solum Deum sequor – złota myśl Bony: będąc w istocie sama, podążam tylko za Bogiem.


Gian Galeazzo Maria Sforza i jego stryj Ludovico Maria Sforza, Il Moro (1481-1494), testone, Ø 29 mm, 9,68 g. Av.: ·IO GZ ·M ·SF ·VICECOMES ·DVX ·MLI ·SX· – Iohannes Galeaz Maria Sfortia Vicecomes dux Mediolani Sextus – Gian Galeazzo Maria Sforza Visconti, szósty książę Mediolanu; Rv.: LV[dovico] ·PATRVO· - ·GVB'NANTE· – Ludovico patruo gubernante – stryj Ludovico namiestnik (gubernator)


Gian Galeazzo i stryj Ludovico (1481-1494); Av.: Iohannes Galeaz Maria Sfortia Vicecomes dux Mediolani Sextus; Rv.: · LVDOVICVS · PATRVVS · GVBERNANS – stryj Ludovico namiestnik.


Ludovico Maria Sforza, Il Moro (1494-1499), testone, Ø 27 mm, 9,67 g. Av: LVDOVICVS ·M· - SF ·ANGLVS ·DVX ·MLI; Rv.: P[a]P[iae] ·ANGLE[riae] ·QӠ ·CO[mes] ·AC ·IANV[a]E ·D[ominus] ·7C'; czyli razem: Ludovicus Maria Sfortia Anglus dux Mediolani Papiae Angleriaeque comes ac Ianuae dominus et Cremonae – Ludovico Maria Sforza Anglus książę Mediolanu, hrabia Pawii i Angery oraz pan Genui i Cremony. 

            Pod koniec XV w. nastąpił znaczny postęp techniczny w sposobach wydobycia i przetwórstwa srebra. Powstały też maszyny mennicze ułatwiające obróbkę dużych monet. Największy przełom nastąpił w Księstwie Tyrolu. Tam, korzystając z przebogatych złóż srebra w górach Falkenstein, gdzie rocznie wydobywano od 2,5 do 10 ton srebra, arcyksiążę Sigismund der Münzreiche (1446-1496) uruchomił w 1477 r. mennicę w Hall. 

           Wkrótce z okazji ślubu arcyksięcia Maksymiliana z Marią, księżną Burgundii, Luksemburga i Brabancji wybito srebrne monety (Schauguldiner) o wartości złotego reńskiego guldena, o średnicy 44 mm i wadze od 30,5 g do 32,5 g:


Hochzeits-Schauguldiner – pamiątkowa, ślubna moneta-medal Maximiliana I (1490-1519) z 1479 r. z mennicy w Hall, sprzedana w 2017 r. na aukcji Münzenhandlung Harald Möller za 15000 euro; Av.: MAXIMILIANVS MAGNANIMVS ARCHIDVX AUSTRIÆ BVRGVNDIÆ / ÆTATIS 19. Rv.: MARIA KAROLI FILIA HERES BVRGVNDI BRAB CONIVGES / ETAT IS Z0 / 1479 – czyli razem: małżonkowie Maximilianus Magnanimus arcyksiążę Austrii, książę Burgundii, lat 19 (i) Maria córka Karola, dziedziczka Burgundii i Brabancji, lat 20, (rok) 1479. [źródło: http://www.muenzen-moeller.de/]

           Bito też wielokrotności dukata z wizerunkiem samego tylko Maksymiliana:

Schauguldiner o wadze 48,29 g z 1505 r. z mennicy w Hall; Av.: +MAXIMILIANVS DEI GRA[tia] ROMANOR[um] REX SEMPER AVGVSTVS – Maximilianus z Bożej łaski król Rzymian, zawsze August; Rv.: +XPIA > REGNOR REX HERS QZ ARCHIDVX AVSTRE PLVRIMAR QZ EVROP PROVINCIAR PNS DVX ET D9 – Christianitatis caeterorumque regnorum rex heresque archidux Austriae plurimarumque Europae provinciarum princeps dux et dominus – dziedziczny król wielu chrześcijańskich królestw, arcyksiążę Austrii, władca, książę i pan wielu europejskich prowincji. [Auktionshaus H. D. Rauch GmbH: http://www.hdrauch.com/]


Schauguldiner z 1508 o wadze 61,15 g. Av.: MAXIMILIANVS DEI GRA[tia] ROM[anorum] IMP[erator] SEMP[er] AVG[ustus] ARCHIDVX AVSTRI[ae] – Maximilianus z Bożej łaski rzymski imperator, zawsze August, arcyksiążę Austrii; Rv.: PLVRIVMQ EVROPE PROVINCIAR' REX ET PRINCEPS POTENTISIM – pluriumque Europe provinciarum rex et princeps potentisimus – król i najpotężniejszy władca wielu europejskich prowincji. [Gerhard Hirsch Nachfolger: http://www.coinhirsch.de/]


Schauguldiner – stemple z datą 1509, o średnicy 54,0 mm ze zbiorów Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. Av.: MAXIMILIANVS DEI GRA ROM IMP SEMP AVG ARCHIDVX AVSTRIAE; Rv.: PLVRIVMQ EVROPE PROVINCIAR REX ET PRINCEPS POTENTISIM. [źródło: https://www.khm.at/]


Schauguldiner ze zbiorów Münzkabinett der Staatlichen Museen zu Berlin o wadze 78,94 g, średnicy 57 mm i grubości 3,8 mm, wyprodukowany w Antwerpii w 1517 r. [https://www.smb.museum/home/]

           W roku 1484 Sigismund wyprodukował pod własnym imieniem monetę o średnicy 35 mm i wadze ok. 15,5 g, wartości połowy guldena (Halbguldiner), zaś w roku 1486 powstała równowartość guldena w groszach – Guldengroschen, nazwana popularnie guldinerem; waga – ponad 31 g; średnica 41 mm. 



Austria, Sigismund. Halbguldiner z mennicy w Hall, z 1484 r. : · SIGISMVnDVS · ARChIDVX · AVSTRIЄ · 



Sigismund. Guldiner z mennicy w Hall, z 1486 r. : · SIGISMVnDVS: ARChIDVX ·AVSTRIЄ·
           

            Drugim ośrodkiem menniczym, który czerpał srebro z własnych bogatych złóż była Saksonia. Pierwszą grubą saską monetą srebrną był tzw. Schreckenberger, moneta o wadze 4,49 g. bita od roku 1492, ze względu na wyobrażenie anioła na awersie, zwana też Angelgroschen.


Saksonia. Schreckenberger z lat 1492-1493, Friedrich III, Georg i Johann, mennica Annaberg.

            W roku 1500, Kurfürst Friedrich III (1486-1525), wydaje ustawę menniczą, w myśl której główną jednostką saskiego systemu monetarnego staje się srebrny gulden (Guldengroschen) o wadze 29 g oraz średnicy 43-44 mm i wartości reńskiego goldguldena. Powstają też wielokrotności, a także monety o wartości ½ i ¼ guldena. Saskie grube monety, nazywane już niedługo talarami, rozprzestrzeniają się po całej Europie.


Potrójny srebrny gulden (Dicker dreifacher Guldengroschen) Friedricha III der Weise z lat 1500-1507, z mennicy w Annabergu o wadze 87,28 g. Moneta ta krąży po aukcjach od 2011 r.; wtedy sprzedano ją za 92500 €, sześć lat później za 100000 €, a w roku 2019 na 316. aukcji Künkera za 130000 €. Po raz pierwszy pojawiła się na aukcji Adolph Hess Nachf. w 1903 r.
Na awersie popiersie Friedricha z mieczem i w szatach elektora Rzeszy pośród czterech herbów i inskrypcja z imionami trzech książąt saskich – Friedricha, Georga i Johanna: FRIDℇRI CVS GℇO RGIVS IO HANNℇ. Na rewersie – popiersia dwóch pozostałych książąt w typowych dla tamtych czasów płaskich czapkach (Klappmütze) z podwijanym rondem, którym po odwinięciu można nakryć kark. Napis: MONℇTA ARGℇNT[ea] DVCVM SAXONI[ae] – srebrna moneta książąt saskich. Sprzedawca w opisie sugeruje, że możliwe jest, iż te niezwykle rzadkie monety są odbitkami próbnymi, które deponowano jako dowód prawidłowości bicia danej partii produkcyjnej. Możliwe jest też, że są to „prezenty dla notabli”.  [źródło: Fritz Rudolf Künker GmbH & Co. KG: http://www.kuenker.de/]


Saksonia, Kurfürst Friedrich III, Herzog Georg i Herzog Johann, Guldengroschen z mennicy w Annaberg. Ze względu na nakrycia głowy wyobrażonych osób nazywane też Klappmützentaler: 1-2. Z roku 1500. 3. Z lat 1507-1525. 4. Potrójny talar z lat 1500-1507.


Friedrich III & Johann, Doppelter Klappmützentaler z roku 1522 o wadze 58,59 g, mennica Annaberg.


Günther IV, Ernst II, Hoyer VI, Gebhard VII i Albert VII, Guldengroschen z roku 1521, z mennicy Mansfeld.

            Trzecim ośrodkiem, gdzie powstały grube monety srebrne był St. Joachimsthal w Czechach (czyli Dolina świętego Joachima, dziś po czesku Jáchymov), w okolicach którego znajdowały się bardzo wydajne kopalnie srebra, własność grafów Schlick. Tam około roku 1517 przystąpiono do produkcji srebrnych guldenów.



Schlick: Stephan i jego siedmiu braci (1510-1528) (Burian, Hieronymus II, Matthias, Wolfgang, Heinrich III, Caspar i Laurenz), pierwsze Guldengroschen (Joachimstaler Münze). Na awersie postać świętego Joachima, który wspiera się o tarczę z herbem Schlicków, dookoła:: AR DOMI SLI STE ET FRA COM (M wpisane w O) D B – arma dominorum Slickorum Stefani et fratrum comitum de Bassano – oręż (czyli broń w postaci srebra i bitych z niego monet) panów Schlick, Stefana i braci, hrabiów z Bassano (Grafschaft Passaun; Bassano del Grappa – w Italii, w prowincji Vicenza). Na rewersie czeski lew i legenda: LVDOVICVS PRIM[us] D[ei] GRACIA R[ex] BO[emie] – Ludwik Pierwszy z Bożej łaski król Czech. 

            Guldeny grafów Schlick produkowane były w setkach tysięcy egzemplarzy. W roku 1527 stwierdzono, że grafowie osiągają nadmierne dochody i interes „upaństwowiono”, przekształcając ich fabryczkę w mennicę cesarską. Grube monety z Jáchymova konsekwentnie zdobywały rynki Europy.


            Monety z Jáchymova nazywano Joachimsthaler Münze, czyli „monety joachimstalerskie”, wkrótce jednak wystarczyła do ich określenia sama końcówka: Thaler. I ta nazwa przyjęła się w całym świecie na oznaczenie srebrnej monety o wartości złotego guldena.


            Z biegiem czasu nazwa uległa „unarodowieniu” i w ten sposób powstał taler, talar, talero, talari, daalder, daler, tolar i dolar. W niektórych krajach zaś obdarzano go nazwami innymi, jak crown, écu, scudo, peso czy rubl, Ale zawsze chodziło o dużą, srebrną, ozdobną monetę o prawie jednakowej wadze i wymiarach.


1. Węgry, Władysław II (1490-1516), guldiner, Kremnica. 2. Węgry, Władysław II (1490-1516), ½ guldinera, mennica Kremnica. 3. Berno, guldiner z roku 1494. 4. Brema, arcybiskupstwo, guldiner z roku 1511. 5. Zurich, guldiner z roku 1512. 6. Ferdinand I (1521-1564), talar, mennica w Pradze. 7. Ferdinand I, talar z roku 1549, mennica w Jachymowie. 8. Karol V (1506-1556), talar z roku 1547, mennica Kempten. 9. Liege, Georges d'Autriche (1544-1557), daler au saint Georges z roku 1550. 10. Salzburg, arcybiskupstwo, Michael von Küenburg (1554-1560), guldiner z roku 1555. 11. Flandria, Filip II (1555-1598), statendaalder z roku 1579, mennica Brugia. 12. Geldria, Filip II (1555-1598), daler, mennica Nijmegen.

           Przez cztery wieki talar stanowił drugą, po dukacie, monetę światową, a austriacki talar Marii Teresy, który do dzisiaj jest wybijany w wiedeńskiej mennicy, prawie aż do naszych czasów był uważany na Bliskim Wschodzie za wzór prawdziwego pieniądza.


Emitowany współcześnie talar, wybijany stemplami ostatniej emisji cesarzowej Marii Teresy z 1780 roku.

            Prawie od początku produkowano też półtalary, ⅔ części talara, czyli późniejsze guldeny oraz ćwierćtalary, nazwane później ortami, a także wielokrotności talara, będące niekiedy monetami olbrzymimi.


13. Austria, arcyksiążę Ferdynand II (1564-1595), wielokrotność talara o wadze 86,90 g, mennica Hall. 14. Szwecja, Jan III (1568-1592), dwa talary. 15. Państwo kościelne, papież Sykstus V (1585-1590), piastra. 16. Rudolf II (1576-1612), talar z roku 1581, mennica Kutna Hora. 17. Ferdynand II (1619-1637), talar z roku 1614, mennica Graz. 18. Rudolf II, wielokrotność talara o wadze 85,51 g z 1604 r., mennica Hall. 19. Ferdynand II, talar z roku 1620, mennica Wiedeń. 20. Dania, Christian IV (1588-1648), krone z roku 1620.


21. Ferdynand II, wielokrotność talara o wadze 57,03 g z roku 1624, mennica Wiedeń. 22. Ferdynand II, talar z roku 1624, mennica w Pradze. 23. Austria, arcyksiążę Leopold V (1619-1632), wielokrotność talara o wadze 57,06 g z roku 1626, mennica Hall. 24. Dania, Christian IV, Speciedaler z 1626 r. 25. Friedland, Albrecht (1629-1634), Reichstaler. 26. Dania, Fryderyk III (1648-1670), Speciedaler z roku 1650. 27. Flandria, Karol II (1665-1700) patagon z roku 1672, mennica Brugia. 28. Wenecja, Alvise Contarini (1676-1684), osella, 1682 r. 29.Wenecja, Alvise II Mocenigo (1700-1709), osella, 1706 r.

            Na Śląsku w roku 1541 książę legnicki, brzeski i wołowski, Fryderyk II (1495-1517), szwagier króla Zygmunta Starego, uzyskuje od cesarza Ferdynanda prawo wybijania monety grubej. W tym samym roku w świeżo otwartej mennicy legnickiej wybija pierwszego talara. 

           Na awersie popiersie księcia w gronostajowym płaszczu i legenda: FRIDERI[cus] D[ei] G[racia] DVX S[i]LESI[e] LEGENICZ[ensis] BRIGEN[sis] – Fryderyk z Bożej łaski książę Śląska, legnicki i brzeski. Na rewersie herb książęcy i cytat z 1. Listu św. Piotra: VERBVM DOMINI MANET IN ETERNVM – słowo Pana trwa na wieki. 


            W dwa lata później powstaje talar wrocławski. Na awersie herb miasta z legendą MONETA ARGENTEA WRATISLAVIENSIS, na rewersie wizerunek nakazanego przez zwierzchność w Pradze lwa oraz… biblijny cytat: ECCE VICIT LEO DE TRIBV IVDA. Oto zwycięża Lew z rodu Judy. W taki sposób sprytni wrocławianie z narodu Judy sprowadzili symbol czeskiego państwa do roli ilustracji starotestamentowego cytatu.


          Talary legnickie i wrocławskie produkowane były tylko do roku 1546. Następne grube monety śląskie powstały dopiero w następnym wieku.

Talary wrocławskie:


Talary legnicko-brzeskie:


Talary ziębicko-oleśnickie, karniowskie i złotostockie:


1. Johann Christian & Georg Rudolph (1602-1621), Reichstaler z 1609 r. mennica Złoty Stok.
2. Karl II (1587-1617),
Reichstaler z 1611 r., mennica Oleśnica.
3. Johann Georg (1606-1621),
Reichstaler z 1611 r., mennica Jägerndorf (Karniów).
4. Heinrich Wenzel & Karl Friedrich (1617-1639),
Reichstaler z 1620 r., mennica Oleśnica.
5. Sylvius Friedrich von Württemberg (1664-1697),
Reichstaler z 1674 r., mennica Oleśnica.
6. Christian Ulrich von Württemberg (1664-1704),
Reichstaler z 1681 r., mennica Bierutów.

            W Polsce pierwszy prawdziwy talar powstał dopiero za panowania Stefana Batorego w roku 1580.


Polski pieniądz renesansowy

            Na początku XVI w., tak jak i zawsze, monety jednego państwa przenikały bez żadnych problemów na teren innego. W ten sposób, pomimo że w Polsce nie produkowano monet o większej wartości niż część grosza, obiegało tu srebro i złoto w postaci monet wyprodukowanych od Hiszpanii po Krym. 

            Był to okres dynamicznego rozwoju gospodarczego, a dzięki dostępowi do portów w Gdańsku i w Elblągu, znacznemu ożywieniu uległ handel z Europą Zachodnią. Za eksportowane tam żyto, pszenicę, jęczmień, chmiel, drewno, smołę oraz bursztyn, kupcom płacono w angielskich, duńskich i niderlandzkich noblach, francuskich écu, hiszpańskich realach i weneckich dukatach. 

            Pod koniec XV w. sprzedawano w Gdańsku do 10 000 ton zboża rocznie, a w połowie XVI w. już około 100 000 ton. Niezależnie od handlu bałtyckiego rozwijały się stosunki gospodarcze z Czechami, Węgrami oraz ze Wschodem, a przede wszystkim z Turcją. Za bydło i sól kupcy otrzymywali praskie grosze, talary, dukaty i tureckie dinary.

            Ciągłe wojny były okazją do zaciągu wojsk, zbrojeń i wykupu jeńców, co pociągało za sobą wymienianie się na dużą skalę pieniądzem międzynarodowym. Wykup jeńców pochłaniał w Polsce ogromne sumy. Na przykład za wydanie ciała hetmana Stanisława Żółkiewskiego poległego pod Cecorą w 1620 r. Turcy zażądali astronomicznej kwoty 300 000 talarów, czyli około 7,5 tony srebra! Ponieważ wdowa po hetmanie nie dysponowała taką ilością monet, przekuwano na talary srebrne sztućce i naczynia w specjalnie do tego celu założonej mennicy. 

            Na skutek rozległych powiązań dynastycznych z Polski i do Polski wędrowały ogromne sumy pieniędzy w ramach darowizn, pożyczek, zastawów, spadków, wian itp. Duże operacje finansowe prowadził też kościół. Źródłem poważnych zysków były bardzo popularne wtedy odpusty, w wyniku których grzechy podlegały anulowaniu za pieniądze. Im większy grzech, tym większa suma, a takich większych grzechów w Polsce nigdy nie brakowało.

            Drobne monety: denary, ternary, półgrosze, halerze, szelągi, witeny, obole, bite już prawie z czystej miedzi, z kilkuprocentowym dodatkiem srebra nie zostały wyparte z obiegu, ale obsługiwały tylko handel lokalny a były produkowane wyłącznie dla zysku płynącego z przebijania monet lepszych na gorsze. Tym procederem trudnili się nie tylko lokalni emitenci, ale królowie i książęta, nie widząc w tym niczego zdrożnego. Traktowano to jako formę podatku.

            W Polsce nigdy nie było ani złóż złota, ani srebra, ani nawet miedzi. Do wyrobu monet musiano albo używać innych monet, albo kupować metale za granicą. Miedź sprowadzano z Węgier, srebro i złoto najczęściej w ramach handlu hanzeatyckiego z Lubeki i Hamburga. 

            Ale z reguły stosowano tę pierwszą metodę. Zawierano kontrakty z wyspecjalizowanymi przedsiębiorcami menniczymi, którzy organizowali zakupy monet, przetapiali je i bili nowe pod polskim stemplem – czyli zapewniali kompletną obsługę mennictwa danego władcy. Pomniejszali przy tym wartość kruszcową monet w stosunku do ich wartości nominalnej zarówno z polecenia emitenta, jak i – czasami – na swój własny rachunek. 

            Najczęściej jednak inspiratorem psucia monety – jak można sądzić – nie był przedsiębiorca menniczy, ale zatrudniający go monarcha. A przedsiębiorca stawał się doskonałym kozłem ofiarnym w momencie wykrycia przez użytkowników monet tego procederu. Typowymi przykładami oszustw monetarnych są „piorunki”, „bohnary”, „boratynki” i „tymfy”. Wszystkie te nazwy utworzone są od nazwisk albo zbyt chytrych przedsiębiorców, albo tych, na których zwalono winę.

            Zresztą praktyka przetapiania monet lepszych na gorsze nie jest pomysłem polskim i stosowano ją szeroko wszędzie tam, gdzie gospodarka nie stała najlepiej. Jedynym w pełni legalnym takim przetapianiem trudniła się mennica krakowska w latach 1526-1529, kiedy to, zgodnie z uchwałami sejmowymi, przerobiono miliony lepszych półgroszy czeskich bitych w Świdnicy na trojaki i szóstaki Zygmunta Starego.


Półgrosze świdnickie z 1518 i 1520 roku. Na awersie legenda LVDOVI[c]VS R[ex] VN[garie] ET BO[emie] – Ludwik król Węgier i Czech. Na rewersie CIVITAS SWEI[d]NIC[ensis] – miasto Świdnica.

            Półgrosz świdnicki zrujnował doszczętnie w ciągu dziesięciu lat polskie finanse. W roku 1517, król Węgier i Czech Ludwik Jagiellończyk, bratanek Zygmunta Starego, założył w Świdnicy mennicę królewską i wzorem swego stryjca (o czym niżej) zaczął produkować półgrosze, z własnymi legendami, ale wyglądem dostosowane do polskiego wzorca. 

            Można śmiało przyjąć, że do roku 1528, kiedy to mennicę zamknięto wyemitowano ich dziesiątki milionów. Co ludzie Ludwika kupowali w Polsce za półgrosze – nie wiadomo, ale moneta ta zalała Wielkopolskę, Kujawy, Mazowsze i Prusy Królewskie.

            Od 1518 roku Zygmunt Stary tępi konkurencję w corocznych edyktach, zakazując używania półgroszy świdnickich, ale nic to nie daje. Mało tego: nawet po roku 1528 monety świdnickie nadal wtórnie napływają do Polski z Prus, gdzie w międzyczasie stały się niemal jedynym obiegowym pieniądzem. Kiedy wypleniono je z Prus i Korony, pojawiają się na Litwie. Na przykład w latach 1546-1547 mennica wileńska wyłapała i przetopiła ponad trzy miliony sztuk.

            Wartość kruszcowa półgroszy świdnickich była wyższa od półgroszy polskich, ludność chętnie je przyjmowała, ale walczono z nimi w Polsce dlatego, że zysk menniczy szedł do skarbca czeskiego, a nie polskiego. Walczono z nimi zarówno długo, jak i ewidentnie bezskutecznie, skoro ostatnie wzmianki o kursowaniu w Polsce monety świdnickiej pochodzą aż z roku 1562.

            W Polsce mennictwo od lat dwudziestych XV w. podlegało urzędnikowi królewskiemu, zwanemu subthesaurarius regni, podskarbi królewski. Początkowo podskarbi był odpowiedzialny tylko przed królem, potem to sejm decydował o sposobach produkcji menniczej.

            W roku 1505 podjęto uchwałę sejmową, by komisja sejmowa ustalała zasady produkcji monet i działalności mennic, następnie sejm je uchwalał, a król zatwierdzał. Poczym podskarbi podejmował decyzję w sprawie technicznej strony bicia monet. Bardziej opłacało się wydzierżawienie mennic przedsiębiorcom menniczym, bo praktyka wskazywała, że bicie monet na własny rachunek jest interesem deficytowym.

            Od czasów Stefana Batorego dzierżawienie mennic stało się w Polsce normą. Podskarbi zawierał jedną umowę z dzierżawcą, że ten będzie przestrzegał wyznaczonej przez sejm stopy menniczej i inną z kontrolerem technicznym jakości monet (wardajnem) i odbierał od obydwóch przysięgę, że będą działać uczciwie. 

            Wardajn nie podlegał przedsiębiorcy menniczemu ale… opłacany był z dochodów mennicy. Następnie ustalano personel mennicy, gdzie główną osobą był mincmajster, czyli właściwy kierownik produkcji. Zatrudniano też pisarza i kasjera, a przede wszystkim rytowników stempli i wykwalifikowanych mincerzy, którzy własnoręcznie produkowali monety. Pracowali w systemie akordowym, ich zarobek zależał od ilości przerobionego srebra. Bicie monet z miedzi opłacane było dwukrotnie niżej niż monet ze srebra i czterokrotnie niżej niż monet złotych.

            W mennicach wprowadzono też pierwsze maszyny mennicze. Do bicia dużych monet stosowano urządzenie działające na zasadzie gilotyny: na płytkę ze srebra, umieszczoną pomiędzy dwoma tłokami menniczymi spadał ciężki kafar, odbijając precyzyjnie w metalu wzór stempli.

            W roku 1570 wynaleziono prasę menniczą: monety odbijano, dociskając stemple za pomocą mechanizmu śrubowego. To urządzenie, ciągle tylko modyfikowane, przetrwało w mennicy warszawskiej do drugiej połowy XIX wieku.

            W XVI w. wynaleziono maszynę walcową, działającą na zasadzie wyżymaczki: na dwóch stalowych walcach rytownicy wykonywali kilka negatywów awersu i rewersu monety. Między walce wkładano pasek metalu i za pomocą siły mięśni, lub z wykorzystaniem młyna wodnego, przepuszczano go między walcami. Uzyskany produkt był perfekcyjny technicznie, niekiedy tylko monety były nieco wygięte.


Lekka prasa mennicza.


Ręczne maszynki mennicze, działające na zasadzie wyżymaczki.


Mennicza „wyżymaczka”.



Walec z negatywami stempli, używany w „wyżymaczce”.

            Po raz pierwszy portret polskiego króla pojawił się na monetach Zygmunta Starego i z wyjątkiem Stanisława Leszczyńskiego, monety prezentują odtąd wizerunki wszystkich królów.

            Stemple poszczególnych gatunków pieniądza uległy ujednoliceniu, a organizacja mennictwa stała się sprawą wagi państwowej. Kolejne ordynacje mennicze podają dokładne dane techniczne dla każdego rodzaju monet. Często pojawiają się na monetach inicjały lub herby podskarbich, wardajnów, mincmajstrów lub rytowników stempli, a także litery oznaczające miasta, w których monety produkowano. Monety miejskie i lenne oznaczane są herbami ziem lub miast. 

            Od czasów Zygmunta Starego określenie emitenta nie nastręcza żadnych trudności. Wszystkie monety, oprócz denarów czy halerzy, noszą też daty roczne emisji.


Monety Zygmunta Starego

            W roku 1499, król Czech i Węgier, Władysław Jagiellończyk oddał w dziedziczne lenno swemu najmłodszemu bratu, Zygmuntowi, księstwo głogowskie i zezwolił mu w roku 1502 na otwarcie mennicy książęcej w Głogowie. Początkowo bito tu halerze, przekuwając na nie ze znacznym zyskiem praskie grosze, podobno przynosiło to miesięcznie kilkaset florenów zysku. Produkcja ta trwała dwa lata, po czym, na skutek protestów kupców wrocławskich, mennica została zamknięta.

            W następnym roku książęta śląscy: nasz Zygmunt, Fryderyk II legnicki, Albrecht i Karol ziębicko-oleśniccy, Jan Turzo, biskup wrocławski i książę nyski, oraz miasta Wrocław, Legnica, Oleśnica i Świdnica, a także Jan, książę krośnieński i Joachim, elektor brandenburski zawarli układ, na mocy którego przystąpiono do produkcji dużych monet groszowych o wadze około 2 g i zawartości srebra niecałe 50%.

            Monety te dla zapewnienia lepszego wyglądu poddawane były zabiegowi „wybielania”, czyli procesowi, który powodował, że na ich powierzchni uzyskiwano srebro o dużo lepszej jakości, niż w głębi monety. Miały one piękną srebrną, połyskliwą fakturę i stąd nazwano je groszami białymi, dla odróżnienia od innych monet o niskiej zawartości srebra, które – prawie miedziane – miały ciemną, szarą powierzchnię. W obiegu pozostały oczywiście praskie grosze i śląskie halerze o wartości osiemnastej części praskiego grosza.


Grosze wrocławskie z lat 1505-1507. Na awersie święty Jan Chrzciciel i legenda IOΛnnЄS BΛPT9 PΛTROn9 – Ioannes Baptista patronus – Jan Chrzciciel, patron. Na rewersie czeski lew z legendą mOnЄTΛ n WRΛTISLΛVIЄn9 – moneta nova Wratislaviensis – nowa moneta wrocławska. 


Johann von Thurzo (1506-1520), grosze biskupstwa wrocławskiego z mennicy w Nysie.


Fryderyk II (1488-1547), grosze (Hedwigsgroschen) księstwa legnicko-brzeskiego i miasta Legnicy z lat 1505-1511.



Grosze świdnickie. 



Albrecht & Karol, książęta ziębicko-oleśniccy (1498-1511), grosze oleśnickie.


Albrecht & Karol, grosz złotostocki.


Karol I, książę ziębicko-oleśnicki (1511-1536), grosze złotostockie z lat 1518-1519.

            Już w roku 1505, Zygmunt otworzył na nowo swoją głogowską mennicę i przystąpił do produkcji na rynek polski groszy, zwanych w Polsce „bohnarami” od nazwiska zarządcy mennicy Fridricha Bohnera, który wraz z braćmi prowadził spółkę bankierską. Stemple tej monety mogą dziwić na poważnej książęcej monecie śląskiej. Awers przedstawia orła w koronie i legendę SIGISMVNDVS DVX GLOGOVIE. Na rewersie litewska Pogoń i napis KAZIMIRI R[ex] POLONIE NATVS. Syn Kazimierza, króla Polski. W roku 1506 pod jeźdźcem na rewersie pojawia się data.


Grosze głogowskie.

            Wobec obiegających wtedy w Polsce „czarnych” półgroszy Kazimierza, Olbrachta i Aleksandra, grosze głogowskie były monetą grubą i cieszyły się w Polsce powodzeniem. Produkowano je w głogowskiej mennicy przez dwa lata, do czasu koronacji Zygmunta na króla Polski.


Monety koronne

            Wkrótce po koronacji rozpoczął Zygmunt starania o uruchomienie mennicy w Krakowie, powierzając sprawę znanej nam już z Głogowa firmie Bohnerów. Sejm zgodził się na produkcję półgroszy przez cztery lata, a ordynacja z 1507 r. ustaliła, że z grzywny srebra o wadze 197,68 g, będzie się wybijać 480 monet VI próby, tak więc waga półgroszy miała wynosić trochę ponad jeden gram, a każdym powinno być 0,386 g czystego srebra.


Półgrosze koronne z lat 1507-1511.

            Produkowane w dużych nakładach półgrosze znowu ulegały ciągłemu pogarszaniu, co już w 1508 r. doprowadziło do protestów, bowiem cztery stare półgrosze litewskie Aleksandra warte były pięć nowych półgroszy Zygmunta. Taką też relację ustalił sejm, jednak już w 1511 r. zakazano Zygmuntowi produkcji takich półgroszy i zamknięto krakowską mennicę.

            W roku 1521 senat zezwala królowi na jednorazowe przekucie 100 000 grzywien srebra, z których można by otrzymać ponad pięćset milionów półgroszy. Nie ma relacji, jak Zygmunt to zezwolenie wykorzystał, faktem jest, że w 1522 r. był winien Bohnerom 150 000 dukatów.

            Do prawdziwych reform doszło na sejmie piotrkowskim w roku 1526. Powzięto decyzję o ostatecznym zaprzestaniu produkcji półgroszy. Postanowiono od tego czasu emitować wspólne monety dla Korony i Prus Królewskich: denary, monety trzydenarowe (ternary) i po raz pierwszy od czasów nieudanej próby Kazimierza Wielkiego – grosze.

            W roku 1528 narodziły się monety trzygroszowe (trojaki), sześciogroszowe (szóstaki) i monety złote – dukaty. Bowiem: pożytek będzie dla kraju z większej ilości dukatów, gdyż wobec tego cena ich się ustali i nie będzie tak wysoka, jak przedtem. Równocześnie zaś i srebro nabierze większego waloru, i moneta królewska nareszcie do słusznej ceny dojdzie, co dawniej stać się nigdy nie mogło, gdyż ilość czerwonych złotych była za mała w kursie.

            Dukaty krakowskie na awersie przedstawiają popiersie króla, wokół legenda: SIGIS[mundus] I REX POL[oniae], pod popiersiem data. Rewers ma pięciopolową tarczę herbową, z orłem polskim, orłem Prus Królewskich (z mieczem nad głową), litewską Pogoń i ruskiego Lwa. W środku tarczy – herb rodowy Habsburgów, na cześć matki króla. Legenda: IVSTVS VT PALMA FLOREBIT – Iustus ut palma florebit. Prawy jako palma rozkwitnie: 


            W roku 1532 awers dukata ulega zmianie: teraz całe pole wypełnia popiersie, a legenda podaje pełniejsze dane: SIGIS[mundus] I (Primus) REX POLO[niae] DO[minus] PRVS[siae] – król Polski, pan Prus. Na późniejszych zaś dukatach: SIGIS[mundus] I (Primus) REX POLO[niae] DO[minus] TO[tius] PRVSS[iae] – pan całych Prus. Waga 3,5 g, próba 23,5 karata + 0,5 karata miedzi.


Dukaty koronne z 1532, 1534 i 1535 roku.

            Produkcja, żeby powiedzieć łagodnie, nie była pokaźna. Mennica krakowska na przykład w latach 1528-1530 wybiła 7171 dukatów, zaś toruńska – w latach 1530-1531 całe 1643 sztuki. Kiedy jednak w roku 1548 Zygmunt August żenił się z córką cesarza Ferdynanda, ten w posagu za arcyksiężniczkę Elżbietę dał 30 000 dukatów, czyli 105 kg złota. Wszystkie posagowe dukaty przebito pod polskim stemplem.

            Monety te stanowiły niezwykłą rzadkość już w XVIII w. Na aukcji w Gdańsku, w roku 1768, zapłacono za taką sztukę 13 i pół normalnego dukata. Były też pierwszą polską złotą monetą obiegową.

            Z tego okresu znane są tzw. talary medalowe, których emisja uświetniła objęcie tronu przez Zygmunta Augusta. Na awersie popiersie Zygmunta Starego, w otoku tarcze herbowe Polski, Habsburgów, Rusi, Prus i Litwy i legenda: SIGISM[mundus] P[rimus] REX POLONIE M[agnus] D[ux] LITHV[anie]. 

           Na rewersie popiersie Zygmunta Augusta, w otoku tarcze herbowe Polski, Sforzów, Rusi, Prus i Litwy, z legendą: SIG AVG SECVND FILIVS REX POLON & C – Sigismundus Augustus Secundus filius rex Poloniae et caetera – Zygmunt August Drugi, syn króla Polski i innych krain. Znane są odmiany z datą 1533 na awersie i 1540 na rewersie. Stemplem tego talara wybito też monety złote o wadze dziesięciu dukatów. Monety te są dziś bardzo rzadkie.


Talar medalowy Zygmunta I z 1533 roku; średnica 37 mm, waga 27,28 g.


Dziesięć dukatów z datą 1533, mennica Toruń, Ø 37,8 mm, 35,15 g. Sprzedane niedawno tanio, bo za 280 000 $.

            Nowy gatunek monety – szóstak, stał się najgrubszą polską monetą srebrną. Szóstaki mają na awersie popiersie króla z legendą SIGISMVNDVS PRIM[us] REX POLONIE. Rewers, to pięć tarcz herbowych, z koroną nad nimi: w środku – orzeł, dokoła niego: herby Litwy, Prus Królewskich, Rusi i Habsburgów. W otoku legenda: DEVS IN VIRTVTE TVA LETABITVR REX – Deus, in virtute Tua laetabitur rex – cytat z Psalmu 21,2: Boże, król cieszy się Twoją doskonałością; w wersji Jana Kochanowskiego: Panie, za Twoją zawżdy pomocą król bije / Nieprzyjaciela swego, przeto też użyje / Nieśmiertelnej radości. Średnica: 33 mm, waga 11,95 g, zawartość srebra: 42,86%.


            Do produkcji szóstaków i trojaków przeznaczano wyławiane z obiegu półgrosze świdnickie. Dziś, podobnie jak trojaki, są wielką rzadkością.


Trojaki Zygmunta Starego z roku 1528, mennica w Krakowie.

            W roku 1526 ukazują się w Krakowie monety groszowe z herbem Odrowąż podskarbiego Mikołaja Szydłowieckiego. Są wykonane z niskiej próby srebra, z przetapianych półgroszy świdnickich. 

           Kompozycja awersu jest zupełnie niepodobna do dotychczasowych monet polskich. Pole monety dzieli się poziomo na dwie części. Widzimy wprawdzie koronę, znaną z groszy praskich i półgroszy, ale jest ona stylistycznie inna i zajmuje jedynie górną część pola monety; dolne pole wypełnia trójwierszowa legenda: SIGISMVND / PRIM REX / POLONIE. 

           Czwarty wiersz zawiera herb podskarbiego. Przy tym, to właśnie napis jest pierwszym elementem stempla, który nieodparcie rzuca się w oczy. Rewers jest typowy: orzeł w koronie i legenda: MONETA REGNI POLONIE, z datą emisji. Waga 2,0 g, średnica ok. 25 mm.


            Grosze wybijane są do roku 1529. Podobnego stempla używała mennica krakowska po wznowieniu emisji groszy w latach 1545-1548, za podskarbiostwa Spytka Tarnowskiego (1532-1549). Jego herb Leliwa znajduje się w czwartym wierszu, pomiędzy inicjałami S-T na emisjach z 1546 i 1547 roku.


            Ten typ stempla został powtórzony w XVII w. na groszach krakowskich i bydgoskich, ale wtedy waga grosza nie przekraczała ⅓ ciężaru monet Zygmunta.

            Ternary są produkowane z datami 1527-1529 i 1546. Są małymi monetkami o średnicy 14 mm i wadze 0,57 g. Na awersie orzeł w koronie i legenda MONETA SIGISMVNDI. Na rewersie tarcza herbowa z krzyżem jagiellońskim, po bokach inicjały, w otoku: REGIS POLONIE i data emisji.


            Denary są rzecz jasna jeszcze mniejsze: mają 12 mm średnicy i ważą trochę ponad 0,3 g. Po jednej stronie stempla – korona, po drugiej – orzeł.


Denary koronne Zygmunta Starego.


Monety Prus Królewskich

            Dla produkcji zunifikowanego polsko-pruskiego pieniądza uruchomiono w roku 1528 specjalną mennicę w Toruniu. Do roku 1535, kiedy tę mennicę zamknięto, bito tu dukaty (takie same jak w mennicy krakowskiej), oraz monety drobne z zupełnie różnymi od monet koronnych wizerunkami. Były to szóstaki, trojaki i grosze ze srebra dobrej jakości, a także bilonowe szelągi i denary.

            Na szóstakach pierwszej emisji przedstawiona jest półpostać króla z berłem i mieczem, wzorowana na talarze cesarza Ferdynanda, na kolejnych szóstakach oraz na trojakach i groszach – popiersie króla, który na wczesnych monetach wyobrażony jest jako młody człowiek, a już w kilka lat później jako starzec. Legendy przynoszą tytuł królewski SIGISMUNDUS PRIMUS REX POLONIAE DOMINUS TOTIUS PRUSSIE (Zygmunt Pierwszy, król Polski, pan całych Prus), zapisywany z różnymi skrótami.

            Rewersy szóstaków i groszy przedstawiają herb Prus Królewskich. Rewersy trojaków wypełnione są pięciowierszową legendą: III / GROSSVS / ARGENTE[us] / TRIPLEX / PRVSSIE (potrójny grosz srebrny dla Prus), w wierszu szóstym widnieje data roczna emisji. 

            Na awersie szelągów przedstawiony jest „ukoronowany” inicjał królewski – S, z różnie skracaną legendą Na rewersie – herb Prus z legendą SOLIDVS PRVSSIE (szeląg pruski) i datą emisji. Denary mają te same wyobrażenia, ale nie mają napisów.



Monety elbląskie

             Mennicę miejską w Elblągu uruchomiono w roku 1530. Wybijano w niej monety takie jak w Toruniu, jednak bez królewskich wizerunków, a monety grubsze – bez królewskiego zezwolenia.


            Szóstaki i trojaki elbląskie, produkowane na własny rachunek, powstały w roku 1535. Oprócz trojaków, wszystkie nominały mają ten sam wzór stempli: herb miasta po jednej stronie i herb Prus Królewskich po drugiej. 

            Trojaki po jednej stronie mają herb Elbląga, po drugiej legendę czterowierszową wypełniającą całe pole monety: III / SIGIS I REX / POLONIE / DO TOCIVS / PRVSSIE, w wierszu piątym – data roczna.


Grossus argenteus sexduplex i triplex z Elbląga.


Monety gdańskie

            Od roku 1524 Gdańsk wybijał również na własny rachunek denary oraz nowe szelągi, jednak z królewskimi tytułami.


            Kiedy w 1530 roku miasto uzyskało pozwolenie na produkowanie szelągów, zaczęto oprócz nich, bez zgody króla, wybijać grosze, a w pięć lat później – trojaki i szóstaki. W 1540 roku powstał pierwszy gdański dukat. Grube gdańskie monety miały po jednej stronie piękne portrety króla, po drugiej herb miasta.



Dukat gdański z 1547 r.


Monety litewskie

            Mennica w Wilnie emitowała od roku 1501 półgrosze i denary Aleksandra według litewskich standardów wagowych. Za czasów Zygmunta Starego od roku 1508 kontynuowano produkcję półgroszy, wymienianych teraz na półgrosze koronne w stosunku 4:5. 

           Awers tych monet przedstawiał herb Litwy – Pogoń, w otoku MONETA SIGISMVNDI. Na rewersie – orzeł i legenda otokowa: MAGNI DVCIS LITVANIE. W roku 1515 ustalono, że półgrosze te mają być odtąd wymieniane w stosunku 1:1, co pociągnęło za sobą fatalne skutki dla lepszej monety litewskiej. W roku 1529 zaprzestano jej produkcji.


Półgrosze litewskie.

            W sześć lat później król podejmuje w Wilnie emisję groszy litewskich z Pogonią i orłem, oraz legendami: SIGISMVNDVS P[rimus] REX PO[loniae] M[agnus] D[ux] LITVANIE na awersie i MONETA MAGNVS DVCATVS LITVA (moneta Wielkiego Księstwa Litwy) na rewersie. Produkcja tych monet trwa dwa lata, po czym mennica zostaje zamknięta.


Grosze litewskie z roku 1535 i 1536.

            W roku 1538 odstąpiono od sztucznego ustalania relacji wymiennych monety koronnej na litewską i odtąd, przez całe panowanie Zygmunta Augusta, pięć groszy koronnych było warte cztery litewskie. Od roku 1545 Zygmunt August wznawia działalność mennicy przystępując do produkcji rozlicznych rodzajów monet. Po śmierci Zygmunta Starego, zamyka mennice w Koronie i całą produkcję przenosi do Wilna. 



Monety Zygmunta II Augusta

            Kiedy w roku 1544 Zygmunt August przystąpił na Litwie do porządkowania spraw monetarnych, głównym zadaniem stało się ściągnięcie z rynku drobnych monet obcych, a przede wszystkim półgroszy świdnickich. Kurs wymiany ustalono na trzy i pół denara za półgrosz. W celu ułatwienia drobnych rozliczeń, wyemitowano monety półdenarowe – obole.

            Skupiono wówczas dziewięć i pół miliona półgroszy. Część z nich przebito na denary i półgrosze litewskie, część wymieniono w bankach. W latach 1545-1554 produkcja nowych denarów i półgroszy litewskich szła w miliony egzemplarzy. 

           W roku 1555, po wydzierżawieniu mennicy, nowy dzierżawca produkował do 10 mln monet rocznie, zaniżając, jak zwykle, ich wartość realną. Ogólnie na Litwie emitowano za Zygmunta Augusta 12 rodzajów monet. Najmniejszym nominałem był obol, największym – moneta dziesięciodukatowa.

            Obok mennicy w Wilnie, działała też mennica pomocnicza w Tykocinie, gdzie znajdował się prywatny skarbiec króla. Otwarto ją pod koniec 1562 r. W roku 1563 emitowała denary; dwudenary w latach 1566-1567 r., półgrosze i trojaki w latach 1562-1563 i 1565-1566; grosze w latach 1566-1568 r.; dwugrosze w 1565 r. oraz półkopki (guldeny litewskie) w 1564 roku. Prawie wszystkie monety bito tu na stopę polską.

            Za czasów Zygmunta Augusta swoją uporczywą działalność menniczą prowadzi również Gdańsk, wybijając denary i szelągi, oraz w latach 1556-1558 grosze z popiersiem króla i herbem miasta, trojaki (1557-1558) z popiersiem króla i czterowierszowym napisem: III / GROSS[us] AR[genteus] / TRIP[lex] CIVI[tatis] / GEDANEN[sis] (potrójny grosz srebrny miasta Gdańska), a także w dość dużych ilościach dukaty. Z lat 1549-1558 nieznana jest tylko emisja dukatów z roku 1553.


Denary gdańskie.


Szelągi gdańskie.


Grosze gdańskie.


Trojaki gdańskie.



Dukaty gdańskie.

            Natomiast Elbląg emituje tylko denary w latach 1552-1557.


            Należy też wspomnieć o denarowych emisjach miasta Wschowy. Te monetki o wadze niecałych 0,4 g i średnicy 13 mm noszą po jednej stronie wyobrażenie orła z pierścieniem w dziobie, po drugiej herb miasta, nad herbem inicjały CW lub CWF; po bokach herbu – skróconą datę.


Denary wschowskie.

            Ciekawostką są monety wybite na zamku Dahlholm w Inflantach dla opłacenia wojsk zaciężnych, walczących po stronie Zygmunta Augusta, które w roku 1570 zagroziły, że będą okupować Parnawę, dopóki nie zapłaci się im 400 000 talarów zaległego żołdu. 

           Dochody z dóbr królewskich w Inflantach pokryły część kwoty, zaś brakujące 318 000 talarów uzyskano, przekuwając srebrne naczynia w urządzonej w Dahlholm mennicy. Tak powstały szelągi, ferdingi (wiardunki), półmarki i marki.


Szeląg, pół marki i marka z Dahlholm.

            Szelągi mają na awersie inflanckiego gryfa z legendą otokową: DVCATVS LIVONIE – Księstwo Inflanckie. Pole rewersu wypełnia napis: I SCHILLING [15]72. W otoku MONE[ta] NOVA ARGENTE[a]. 

            Ferdingi, półmarki i marki mają podobne stemple: po jednej stronie tarcze herbowe Polski i Litwy, nad nimi napis FERD[ing] lub HALB MARCK, albo EINE MARCK; pod tarczami data: [15]73 lub 1573. W otoku MONE[ta] NOVA ARGENTEA. Po stronie przeciwnej – gryf inflancki i legenda otokowa DVCATVS LIVONIE.


Drobne

            Obole emitowano z datami 1545-1547, na awersie noszą monogram SA, umieszczony pod koroną, na rewersie herb Jagiellonów – kolumny Giedymina. Monety mają taką samą wagę jak denary, zawierają jednak dwukrotnie mniej srebra.


            Denary noszą na awersie wyobrażenie orła, na rewersie Pogoń i datę. Produkowano je w latach 1546-1563.


            Następnym nominałem były bite od 1550 do 1570 r. dwudenary z monogramem królewskim pod koroną z jednej strony i z Pogonią z drugiej. Nominał oznaczano rzymską cyfrą II pod herbem.


Dwudenary litewskie.

            Półgrosze z orłem i Pogonią noszą legendy: SIGIS[mundus] AVG[ustus] REX PO[lonie] MAG[nus] DVX LI[tuanie] / MONETA MAGNI DVCAT[us] LITVA.


Półgrosze litewskie.

            Kolejny nominał – grosze, emitowany był w dwóch wersjach wagowych, odpowiadających kursowi półgroszy na Litwie i w Koronie. Grosze litewskie, czyli bite „na stopę litewską”, ważą ponad dwa i pół grama, zaś grosze bite „na stopę polską”, troszkę ponad 2 g. Ich wartość kształtowała się więc, zgodnie z ustaleniami, jak 4:5. 

            Oba rodzaje monet mają na awersie popiersie króla i legendę SIGISMUNDUS AUGUSTUS REX POLONIE MAGNUS DUX LITUANIE, różnie skracaną, z tym, że na groszach „polskich”, część legendy, tak jak na dukatach Zygmunta I, jest umieszczona pod popiersiem króla. Na rewersie –Pogoń i legenda MONETA MAGNI DUCATUS LITUANIE, różnie skracana.


Grosze na stopę polską.


Grosze na stopę litewską.

           W roku 1565 wyemitowano też dwugrosze z królem z długą brodą na awersie. Rewers jest skomponowany inaczej: pod mitrą książęcą widnieją dwie tarcze herbowe z kolumnami Giedymina i orłem, pod nimi cyfra II. Legendy typowe.


            Wcześniej, bo w roku 1546 pojawiły się monety trzygroszowe (trojaki) z popiersiem króla na awersie i typowym trojakowym napisem: GROSS AR / TRIPL MAG / DVCA LITV, oraz małym herbem Litwy i datą, wypełniającym w pięciu rzędach całe pole rewersu. Monety te mają 22 mm średnicy i ważą nieco ponad 2,5 g.


Trojaki na stopę polską z roku 1546 i 1547.

            W roku 1562 wyemitowano inny rodzaj trojaków, z gorszego srebra, uzyskanego z przetopienia półgroszy, ale o średnicy 26 mm i wadze aż 7,21 g. Ta wielka moneta ma na awersie popiersie króla z długą brodą, datą i typową legendą, a na rewersie Pogoń i cyfrę III, oznaczającą wartość, oraz legendę GROSSVS TRIPL[ex] MAG[ni] DVCA[tus] LIT[uanie].


Trojaki na stopę litewską z roku 1562.

            W tym samym roku powstał trzeci typ trojaka o zawyżonej wartości nominalnej, który następnie produkowany był w ogromnych ilościach. Pole awersu, zamiast królewskiego popiersia, wypełnia teraz ukoronowany monogram, na rewersie Pogoń, pod nią cyfra III z typowymi napisami.


Trojaki na stopę polską z roku 1562, 1563 i 1564.

            Produkcja tych monet, przeznaczonych głównie na rynek polski, wzbudzała ogromne protesty, a umieszczenie na nich herbu podskarbiego, kasztelana Tarły, dodatkowo zawiść. Kiedy sprawa oparła się o obrady sejmu, nie tylko, że trojaków produkować nie przestano, ale podskarbi Tarło w roku 1565 zmienił im usłużnie wygląd, umieszczając zamiast monogramu, typowy dla trojaków czterowiersz, o co też postulowano. 

           Napis jednak urągał powadze dzieła, chociaż, jako cytat z Psalmu Dawida, brzmiał na pierwszy rzut oka dostojnie: QVI / HABITAT IN / COELIS IRRI / DEBIT EOS. Ten, który przebywa w niebie, wyśmieje ich (Psalm 2,4: Qui habitat in cælis, irri, debit eos; et Dominus subsannabit eos Śmieje się Ten, który mieszka w niebie, Pan się z nich naigrawa).


Trojaki „szydercze” na stopę polską z roku 1565 i 1566.

            Kiedy nowe trojaki dotarły do Polski, rozpętała się burza. Zarzucono Tarle, że kpi sobie z ludzi, a sam biskup krakowski podjął się interwencji u króla. Skutkiem tego emisji „trojaków szyderczych” zaprzestano w roku następnym, a Tarło został usunięty z urzędu.

            W tym samym roku co trojak z biblijnym cytatem powstał nowy, niespotykany dotąd nominał – czwórgrosz (czworak litewski), kursujący w Koronie po pięć groszy. Monety te mają stemple prawie takie same jak dwugrosze, z popiersiem brodatego króla i tarczami herbowymi, różnią się tylko cyfrą IIII, umieszczoną na rewersie pod tarczami.


Czworaki litewskie z roku 1566 i 1569.
             
            Czworaki produkowano do roku 1569 ze srebra dobrej próby. Ważą 4,29 g, ich średnica, to 24 mm. Monety te przeznaczone były przede wszystkim do opłacania wojsk zaciężnych i dlatego wkrótce znalazły się w krajach cesarskich i w Niderlandach, tam nadano im nazwę „brodacze”.

            Kolejnym nominałem są szóstaki. Pierwsza emisja tych monet, z popiersiem króla i Pogonią w ozdobnym kartuszu, miała miejsce w roku 1547. Te bardzo rzadkie dziś monety mają średnicę 28 mm i ważą 5,34 g.

            W 1562 r. wybito olbrzymie szóstaki, o średnicy 31-32 mm i wadze prawie 15 g, produkowane z przetopionych półgroszy. Typowy awers przedstawia króla z długą brodą, na rewersie – Pogoń i legenda GROSSVS SEXDVPL[ex] MAG[ni] DVCAT[us] LITV[anie] – grosz sześciokrotny (poszóstny) Wielkiego Księstwa Litewskiego.



Grube

            W roku 1564, w związku z potrzebami wojennymi, pojawiają się kredytowe litewskie monety grube: ćwierćkopki, półkopki i talary z „sum neapolitańskich”. Nazwa „półkopek”, oznacza połowę kopy groszy, czyli 30. Na Litwie, tak jak w Polsce, złoty obliczeniowy był równy trzydziestu groszom. Kopa groszy, to również suma umowna: dzieliła się na dwa półkopki i cztery ćwierćkopki.

            Półkopki, czyli guldeny, to monety o średnicy 41 mm, wadze 27,86 g i zawartości srebra 20,46 g. Wybijano 7,25 sztuk półkopków z grzywny krakowskiej próby XI i ¾. Awers przedstawia monogram SA pod koroną, pod monogramem cyfra XXX, oznaczającą wartość nominalną monety w groszach, po bokach monogramu rok: 15 – 64. 

           Na awersie – mitra książęca, pod nią wielopolowa tarcza herbowa z herbami Litwy, Polski, Kijowa (Archanioł Michał), Żmudzi (Niedźwiedź) i Wołynia (Krzyż); w środku – herb Sforzów (Wąż). Po obu stronach brak legend. Ćwierćkopki wyglądają tak samo, ich średnica = 37 mm.


            Umieszczona na monecie wartość nie mówi, czy chodzi o grosze polskie, czy litewskie. Należy bowiem pamiętać, że stosunek monet na Litwie i w Koronie miał się jak 4:5, wobec czego 30 groszy obliczeniowych litewskich, odpowiadało kwocie 37,5 grosza polskiego.

            Jeżeli nawet założyć, że wartość XXX widniejąca na awersie monety oznacza 30 groszy na stopę polską, a nie litewską, to jeden półkopek powinien zawierać 23,16 g czystego srebra, a nie 20,46 g jak faktycznie zawierał. Tak więc skarbiec królewski na produkcji jednej monety zarabiał 3,5 grosza, czyli 13,2%.

            Jeżeli jednak chodzi tu o grosze litewskie, to półkopek w Polsce miałby wartość nominalną 37,5 grosza i byłby droższy nawet od pełnowartościowych talarów zachodnich, które wtedy wyceniane były na 33 grosze, tak więc zysk emitenta byłby w tym przypadku znacznie większy.

            Sytuację dodatkowo komplikuje rzucenie na rynek „sum neapolitańskich”, czyli lekkich talarów i półtalarów hiszpańskich i neapolitańskich, które były zwrotem części pożyczki, jakiej kiedyś matka Zygmunta Augusta, Bona, udzieliła królowi Hiszpanii. 

           Teraz Zygmunt August opatrzył owe talary małym stempelkiem z monogramem i datą 1564, i wyznaczył im kurs przymusowy… 60 groszy za talar. Chociaż miała to być pożyczka wojenna i król zobowiązywał się po wojnie z Moskwą wykupić owe talary po tym samym kursie, spowodowało to istny zamęt w handlu. Nie wiadomo czy król dotrzymał zobowiązania. Jednak wobec faktu, że właściwie tych monet się nie spotyka, trzeba uznać, że tak.


Półtalar cesarza Karola V z lat 1552-1554 z mennicy w Nealpolu; Av: CAROLVS V ROMA IMP – Carolus Quintus Romanorum imperator – Karol Piąty, imperator Rzymian; Rv: R ARAGO VTRIVS SI – rex Aragonum (et) Utriusque Siciliae – król Aragonii i Obojga Sycylii; waga 14,48 g. Moneta z „sum neapolitańskich” z kontramarką Stanisława Augusta.

            Pierwsze dukaty Zygmunta Augusta pojawiły się z datą 1547. Mennica wileńska bije też dukaty w latach następnych: 1548, 1549, 1553, 1560, 1561, 1563-1567, 1569, 1571. Na awersie widzimy popiersie króla, któremu broda wydłuża się wraz z postępem lat, zaś w roku 1563 rozdwaja się na końcach. W otoku typowa legenda SIGIS AVG REX POLO M D LIT. Pole rewersu wypełnia wyobrażenie tarczy herbowej, takie samo jak na półkopku. W otoku legenda: MONE[ta] AVRE[a] MAG[ni] DVCA[tus] LITV[anie].


Pierwszy (1547) i ostatni (1571) dukat Zygmunta Augusta.

            Istnieją również unikatowe monety dwudukatowe (z datą 1564) i trzydukatowe (1563) bite stemplami dukata, a także okazała moneta dziesięciodukatowa, z typowym, ale wyjątkowo ozdobnym awersem i datą 1562 po bokach królewskiego popiersia. Na rewersie – Pogoń, pod nią kolumny Giedymina i otokowa legenda: MONETA MAGNI DVCATVS LITVA[nie] 10 FLOR[eni] AVR[ei] – dziesięć złotych florenów.


Dziesięć złotych florenów.


Monety Stefana Batorego

            W czasie bezkrólewia, które trwało od lipca 1572 r. do czasu koronacji na króla Polski i Wielkiego Księcia Litewskiego, Henryka d’Valois w lutym 1574 r., swoje denary i szelągi bił jedynie Gdańsk. Szelągi nosiły dalej legendę SIGIS DEI GRA REX POLONI.


            Walezy jednak uciekł z Polski już po kilku miesiącach, na wieść o wakującym tronie królów Francji, nie pozostawiwszy po sobie żadnych monet. Natomiast, jako Henryk III, król Francji, już pozbawiony polskiego tronu, nadal używał tytułu króla polskiego, umieszczając na swoich monetach francuskich legendę: HENRICVS III DEI GRACIA FRANCORVM ET POLONARVM REX.


Henryk III, pól franka z mennicy w Rouen, 1587 r.

            Czasy te wywołały zupełne zamieszanie w sprawach mennictwa. W obiegu znajdowały się przeróżne drobne monety Zygmuntów, w wielkiej ilości napływała gruba moneta z Zachodu o różnej wartości. Pojawiły się dukaty niderlandzkie, które wkrótce stały się podstawową monetą dużego handlu w Polsce. Przede wszystkim zaś krążył drobny pieniądz niepełnowartościowy i fałszywy.

            Kiedy w roku 1575 wybrano na króla Annę Jagiellonkę i dano jej za męża księcia Siedmiogrodu, Báthory'ego Istvána, Gdańsk sprzeciwił się uznaniu króla. Batory wydał zakaz handlu z Gdańskiem, a wiosną 1577 r. uderzył na miasto. Oblężenie trwało dziesięć miesięcy, handel i dopływ gotówki ustał, więc dla opłacenia zaciężnych wojsk, senat gdański podjął decyzję o przekuciu na monetę figur apostołów z katedry. Tak powstały gdańskie monety oblężnicze: szelągi, grosze, półtalary i talary.


Talar i grosze gdańskie z roku 1577.

            Wyemitowano też dukaty i bite stemplami talara pięciodukaty. Wszystkie te monety noszą po jednej stronie wizerunek Chrystusa z legendą DEFENDE NOS CHRISTE SALVATOR – Obroń nas Chryste Zbawicielu, po drugiej herb miasta.


            W grudniu podpisano rozejm, miasto okupiło się kwotą 200 000 dukatów i złożyło Batoremu hołd. Od tej pory już spokojnie mogło prowadzić swój międzynarodowy handel, bijąc wszystkie rodzaje pieniądza z tytułem króla polskiego i herbem miasta.


Dukat (1586) i grosz (1579) gdański.

            Za czasów Stefana Batorego powstały pierwsze polskie talary obiegowe. Ich wartość była stabilna i monety te, chyba po raz pierwszy w Polsce, mogły brać równorzędny udział w handlu międzynarodowym. 

            Monety drobniejsze; szóstaki, trojaki, grosze, a także całkiem drobne – szelągi i denary, miały również stabilną wartość, co przyczyniało się do wzrostu zaufania, zarówno do monety królewskiej, jak i ogólnie: do państwa.

            Ustalono nowe zasady dzierżawienia mennic. Zunifikowano pieniądz polski i litewski, zespalając obie waluty w jeden system. Od tego czasu wszystkie monety, bez względu na miejsce wybicia, miały mieć na stemplach herby Polski i Litwy.

            W roku 1578 król zarządził zorganizowanie mennicy w Olkuszu i otwarcie mennicy wileńskiej. Miano produkować talary, których cenę ustalono na 35 groszy, półtalary i trojaki ze srebra próby XIV (87,5% zawartości srebra) oraz szelągi ze srebra sześciołutowego (sześć łutów srebra w grzywnie szesnastołutowej, czyli 37,5% srebra + 62,5% miedzi w jednostce stopu o wadze 197,684 g.). 

            W dwa lata później skorygowano te założenia, przyjmując dla talarów próbę XIII i ½ (80% srebra) , dla groszy i półgroszy – V i 4/5 (40% srebra), oraz dla szelągów II i ½ (20%), i dla denarów I i ½ (10%). Zamiast półkopków i ćwierćkopków wprowadzono talary i półtalary. Przyjęto też dla grubych monet obrachunkową grzywnę kolońską o wadze 201,82 g. Powstał więc zamknięty system, iżby obywatel, otrzymując należność w dowolnym gatunku pieniądza, zawsze otrzymał odpowiednią ilość srebra.

            Monety olkuskie od wileńskich różnią się tylko tytułem króla. Tu legenda mówi, że jest on REX POLONIAE, tam MAGNVS DVX LITVANIE. Kiedy w roku 1581 Ryga oddała się pod opiekę Batorego, uzyskała prawo bicia własnej monety miejskiej, ale na stopę polską i z imieniem oraz wizerunkiem królewskim. Bito tu prawie wszystkie rodzaje pieniądza.


Trojak i grosz ryski z 1581 roku.

            W latach 1584-1585 działała mennica w Malborku, w której produkowano monety dla Prus Królewskich. W roku 1584 otwarto mennicę w Poznaniu, produkowano tu szelągi i trojaki.


Trojak z mennicy w Poznaniu.

            Mennica węgierska w Nagybánya wyprodukowała w latach 1585-1586 talary koronne, które różnią się od krajowych tylko oznaczeniem menniczym: N-B.


Talary z mennicy w Nagybánya.

            Najdrobniejszą monetą Stefana Batorego są denary i dwudenary. Denary wybite w Wilnie są unikatami. Znane są dwa ich rodzaje. Awersy obydwu przedstawiają tarcze herbowe Polski i Litwy pod koroną. Pole rewersu pierwszego typu wypełnia legenda w czterech wierszach: I / DENARI / M D L / 1581. Rewers drugiego składa się z tarczy herbowej Batorych, nad nią cyfra I, po bokach – skrócona data [15]8-2, pod nią M D L.


Denar z mennicy w Wilnie.

            Dwudenary produkowane były najprawdopodobniej w mennicy kurlandzkiej w Mitawie. 

[Księstwo Kurlandii i Semigalii było w tamtym czasie lennikiem Rzeczypospolitej. Powstało po rozwiązaniu Zakonu Inflanckiego, kiedy to ostatni mistrz, zagrożony przez Moskwę, poddał się w roku 1561 opiece Zygmunta Augusta. Zakon sekularyzowano, mistrz przyjął protestantyzm, a księstwo otrzymał jako lenno.]

            Dwudenary mają na awersie monogram królewski SR pod koroną, na rewersie – Pogoń, pod nią nominał: II. Średnica 14 mm, waga 0,74 g.


            Szelągi bite są w Olkuszu i w Wilnie w latach 1579-1586. Pierwsze emisje olkuskie noszą na awersie herb Batorych i legendę STEPHAN D G REX POLON, na rewersie – orzeł, z legendą SOLIDVS REGNI POLO 1579. Z tego roku znane są też szelągi z koroną po jednej i orłem po drugiej stronie, oraz legendą MONETA STEPHANI / REGIS POLONIE. W roku następnym wychodzą monety z herbem Batorych po jednej i tarczami herbowymi Polski i Litwy po drugiej stronie. Są to dziś monety bardzo rzadkie.

            Inna emisja z tego roku ustala typ stempla szelągów: w polu awersu inicjał S, nad nim korona, w otoku: STEPHA D G REX PO; na rewersie dwie tarcze herbowe Polski i Litwy, nakryte koroną, w otoku: SOLIDUS REG POL i data.


            Grosze z Olkusza emitowane są w latach 1579-1582. Na awersie popiersie króla, z legendą STEPHANVS D G REX POLONIE, różnie skracaną. 

            Rewersy początkowych emisji przedstawiają orła, z herbem Batorych na piersiach; późniejsze emisje mają tarcze herbowe Polski i Litwy pod koroną. Legenda: GROSSVS NO[vus] REG[ni] POL[onie] (grosz nowy Królestwa Polskiego), GROSSVS MAG DVC LITVA. Mennica wileńska wypuszcza grosze z datami 1580 i 1581.


            Trojaki przez osiem lat emisji zachowują stały rysunek stempli. Są też najbardziej stałą monetą tego władcy. Na awersie popiersie króla z typową legendą. Na rewersie czterowierszowy napis, wypełniający pole monety: III / GROS ARG / TRIP REG / POLONIAE lub III / GROS ARG / TRIP M D / LIT. Pod napisem, lub powyżej data i herb Batorych. Pierwsze trojaki wyemitowano z datą 1579, ostatnie, już po śmierci Batorego, w roku 1586.


            Szóstaki produkuje tylko mennica wileńska. Znane są emisje z lat 1581 i 1585. Na awersie popiersie króla i legenda STEPHA D G REX PO M D LIT. Pole rewersu wypełniają trzy tarcze z herbami Polski, Litwy i Batorych, nad nimi znak wartości: VI, w otoku: GROSS[us] ARGE[nteus] SEX[duplex] M[agni] D[ucatus] LIT[uanie].


Szóstaki z mennicy w Wilnie.

            Półtalary i talary zarówno z mennicy w Wilnie, jak i z Olkusza, są dziś monetami bardzo rzadkimi. 

           Talary olkuskie przedstawiają na awersie półpostać króla z berłem i opuszczonym mieczem, po bokach lub w legendzie otokowej data: 1580, 1581, 1582 lub 1583. Na rewersie orzeł z tarczą herbową Batorych na piersiach lub korona, z malutkim herbem Batorych pod nią i dwie tarcze herbowe Polski i Litwy. Legenda otokowa; STEPHANVS D[ei] G[ratia] REX POLONIAE / MAG[nus] DVX LITVA[nie] RVS[sie] PRVSSI[e] MASSO[vie] – Stefan z Bożej łaski król polski, wielki książę litewski, ruski, pruski, mazowiecki (pełny tytuł podawał jeszcze; SAMOGITIAE LIVONIAE KIIOVIAE, WOLHYNIAE, PODLACHIAE ET PRINCEPS TRANSYLVANIAE ETC – żmudzki, inflancki, kijowski, wołyński, podlaski i władca Transylwanii oraz innych krain).

            Półtalary na awersie mają popiersie króla, a na rewersie pięciopolową tarczę herbową z herbami Polski, Litwy i Batorych. Znane są też dwutalary z roku 1580. 

            Talary wileńskie różnią się tylko znakiem menniczym: listkami obok tarczy Batorych. Znane są emisje z roku 1580 i 1585. Istnieją też monety bite stemplami talara o wadze półtora, dwóch i dziesięciu talarów, oraz monety złote o wadze dziesięciu dukatów (portugały).


            Dukaty wyemitowano w roku śmierci króla. Dziś znane są cztery takie monety koronne i trochę więcej litewskich. Jeden z czterech dukatów koronnych wystawiony był w roku 1989 na pewnej niemieckiej aukcji – jak twierdzi znawca przedmiotu – sprzedany został „bardzo tanio”. 

            Na awersie dukata koronnego – popiersie króla i legenda STEP D G REX POLO. Na rewersie pięciopolowa tarcza herbowa, z herbami Polski, Litwy i Batorych. Nad tarczą – korona. W otoku: M D L RV PRV PRIN TRAN 86. Awers dukata litewskiego różni się legendą: STEPHAN D G REX PO M D L. Rewers – umieszczeniem skróconej daty po bokach tarczy herbowej i legendą MONETA AVR[ea] MAG[ni] DVCAT[us] LIT[uanie].


Dukaty z mennicy w Wilnie i w Poznaniu z roku 1586.


Inflacja i bujny rozwój mennictwa

            W XVI w. nastąpił zalew Europy złotem i srebrem z Nowego Świata. Szacuje się, że europejskie zasoby tych metali wzrosły z siedmiu tysięcy ton w końcu XV w. do dwudziestu pięciu tysięcy ton w wieku XVI. Siła nabywcza państw, które tym bogactwem dysponowały niepomiernie wzrosła, co spowodowało znaczną dewaluacje pieniądza niepełnowartościowego, którym posługiwały się kraje mniej zamożne.

            Nadchodzą czasy pieniądza kredytowego: drobnym monetom o niskiej wartości realnej nadaje się znacznie wyższy kurs nominalny. Gwarantem wymiany monet gorszych na lepsze staje się emitent. Głównym problemem technicznym w produkcji monet kredytowych jest takie skomplikowanie stempla i krążka, żeby moneta stała się technicznie niemożliwa do podrobienia dla pokątnych warsztatów.

            Wzrosła konkurencyjność handlu. Na przykład w Gdańsku ceny polskich zbóż wzrosły w tym czasie pięciokrotnie. To powodowało znaczne zwiększenie opłacalności produkcji rolnej i co za tym idzie – napływ ogromnej ilości gotówki.


Pięciodukatowa moneta gdańska z 1614 r. z popiersiem i tytułami Zygmunta III.

            Bogaciły się przede wszystkim na pośrednictwie takie miasta jak Gdańsk, ale bogacili się – i to nieraz bardzo – polscy producenci rolni. Majątki te jednak nie służyły do pomnażania kapitału, modne bowiem było gromadzenie bogactw i epatowanie przepychem. Za złoto uzyskane z handlu zbożem czy drewnem kupowano klejnoty, kryształy oraz wyszukane stroje. Powstawały całe armie prywatne, utrzymywane przez magnatów, powstawały na polskich ziemiach całe „państwa” nie uznające żadnej zwierzchności i prowadzące własną politykę zagraniczną.

            Tak więc: ile zarobiono, tyle wydano, a najczęściej wydawano znacznie więcej. Szlachta brzydzi się też „procedernikami”, czyli tymi przedsiębiorczymi ludźmi, którzy prowadzą interesy lub uprawiają jakąkolwiek działalność usługową za pieniądze. Bankowość, handel, przemysł i usługi pozostają w rękach żydowskich lub przechodzą w ręce zagraniczne. Polska jest – jak zawsze – obszarem eksploatacji dóbr i surowców.


Dukaty gdańskie.


Orty gdańskie z 1609 i 1626 roku.

            Polski pieniądz drobny nieustannie tracił na wartości wobec monet pełnowartościowych, bo tych ostatnich na normalnym rynku było coraz mniej. Sejmy zakazywały wywozu srebra, bowiem stałym procederem było wykupywanie monet srebrnych za złoto, które na Zachodzie było tańsze w stosunku do srebra niż w Polsce. Złoto następnie wykupywano za monety kredytowe, w których była tylko znikoma domieszka srebra, i za emisję których nikt nie brał odpowiedzialności.

            Potem w roku 1618 wybucha wojna trzydziestoletnia, pogrążając pół Europy w kryzysie gospodarczym. Są to czasy Wipper und Kipper – obrzynaczy i przetapiaczy monet. Z normalnego obiegu znikają prawie wszystkie monety pełnowartościowe, a kto tylko może przetapia miedziane garnki, trąby, kotły, świeczniki i patelnie, i bije nowy wynalazek, nową monetę kredytową o kilkuprocentowej zawartości srebra lub „pobieloną” tylko lekko srebrem po wierzchu – finansując tym bezwartościowym produktem handel na przykład z Polską. Kredytu nikt nie pokrywa.

            Przy tym oficjalna królewska moneta chce nadążyć za tym wszystkich, król naciska na zwiększanie dochodów z mennic, a dzierżawcy i podskarbiowie często jeszcze dodatkowo na własną rękę zaniżają wartość kruszcową produkowanych przez siebie monet, by osiągnąć na boku swój prywatny zysk.

            Za panowania Zygmunta III proces inflacyjny ulega przyspieszeniu. Na początku jego rządów dukat kosztuje 56 groszy, w roku 1627 talar kosztuje trzy złote polskie, a dukat 165 groszy. W produkcji menniczej następuje wyraźny podział na monetę dla biednych i monetę dla bogatych. Monety dla bogatych nie uświadczysz w powszednim obiegu, ale ma pełną wartość kruszcową i jest obiektem pożądania.


Talar toruński z 1630 roku.

            Monet dla biednych, albo nie da się wymienić wcale, albo za olbrzymimi „dopłatami”, które to dopłaty kosztem posiadacza monety niwelują różnicę między wartością rzeczywistą a nominalną. Podstawową jednostką jest polski złoty wart 30 groszy, który ciągle jeszcze nie jest monetą, tylko pojęciem obrachunkowym, ale teraz grosz, to zaledwie drobniutka, posrebrzana monetka, o wartości realnej 0,006 dukata. 

           Dukatów jednak w normalnym obiegu nie ma. Wielki handel może być prowadzony tylko pod dyktando tych, co dukaty mają: hurtowników i bankierów zagranicznych, czyli również tych z Gdańska, Rygi, Torunia i Elbląga.

            W pierwszej połowie XVII w. załamuje się koniunktura gospodarcza. Kraj powoli pogrążą się w kryzysie. Inflacji w Polsce towarzyszy powstanie kilkunastu rodzajów pieniądza, począwszy od denara, o symbolicznej wartości, po raz ostatni bitego przez Zygmunta III, a skończywszy na przeznaczonych na łapówki monetach złotych o wadze 100 dukatów i średnicy 69 mm.


Monety Zygmunta III Wazy

            Za panowania Zygmunta III czynnych było siedem mennic królewskich: w Olkuszu, Poznaniu, Wschowie, Bydgoszczy, Malborku, Lublinie i w Krakowie oraz mennica litewska w Wilnie. Powstawały też monety miejskie we Wschowie i Poznaniu, czynna była także prywatna mennica państwa Krotoskich w Łobżenicy. 

            Oprócz tego swoje monety z tytułem króla polskiego bił Gdańsk, Ryga, Elbląg i Toruń. Król na monetach był tu tylko symbolicznym, bezprofitowym protektorem. Ale – jak na ironię – jego portret na żadnej monecie koronnej nie jest tak doskonały artystycznie jak na monetach hanzeatyckich miast.

            Mennice olkuska i poznańska działały do roku 1601. Bito w nich ternary, szelągi, grosze i w bardzo dużych ilościach trojaki. W Olkuszu powstawały też talary koronacyjne i medalowe, w Poznaniu talary medalowe, półtalary oraz dukaty. W mennicy wschowskiej czynnej od 1588 bito najpierw tylko miejskie denary, a od 1595 do 1601 również szelągi, trojaki i szóstaki. W Malborku w latach 1591-1601 produkowano ternary, szelągi, trojaki, szóstaki, oraz dukaty. W Lublinie od 1595 do 1601 – grosze, trojaki i szóstaki.

            Po zamknięciu w Poznaniu mennicy królewskiej, miasto uzyskało od króla zgodę na produkcję monety miejskiej. W latach 1601-1614 powstają tu denary z orłem po jednej stronie i skrzyżowanymi kluczami (herbem Poznania) po drugiej, a w latach 1603-1615 również ternary z kluczami i tarczą herbową Polski i Litwy. Od roku 1615 ternary upodabniają się do tych bitych w mennicy krakowskiej.


            Mennicę w Bydgoszczy uruchomiono w roku 1594. Emitowano tu szelągi, grosze, olbrzymie ilości trojaków i szóstaki. W roku 1601 mennicę zamknięto, by uruchomić ją ponownie w siedem lat później. Od 1608, kiedy staje się ona główną mennicą królewską, rusza tu produkcja szelągów, groszy i – nowego nominału – półtoraków. 

           Od roku 1618 wchodzą do produkcji orty, monety o wartości ¼ talara. Kiedy w roku 1627 zaprzestano, zgodnie z uchwałą sejmu bicia monety drobnej, rusza tu na wielką skalę emisja półtalarów, talarów, oraz ich wielokrotności, a także dukatów i monet o wielokrotności dukata.

            Jako ostatnią z mennic koronnych, otwarto w roku 1598 mennicę w Krakowie. Bito tu do roku 1627 denary, ternary, szelągi, ogromne ilości groszy, półtoraki, krajcary, trojaki oraz w dużych ilościach szóstaki. Produkcja tej mennicy cechowała się najgorszą jakością. Szczególnie złą sławę uzyskały trojaki z lat 1623-1624. Bito tu również dukaty i ich wielokrotności.

            Jedyna mennica Wielkiego Księstwa Litewskiego działała w Wilnie. Produkowała:

a) dwudenary z monogramem i Pogonią;
b) szelągi z monogramem i tarczami herbowymi lub z orłem po jednej stronie i Pogonią po drugiej;
c) grosze z królewskim popiersiem i Pogonią lub z Pogonią na awersie i orłem na rewersie;
d) półtoraki o takich samych stemplach jak w Polsce, różniące się legendą rewersu: MONE NOVA MAGNI DV LI;
e) oraz typowe trojaki.

            Znane są też dukaty litewskie oraz monety trzy, pięcio i dziesięciodukatowe.

            Mennica miejska we Wschowie uruchomiona została, jak napisano wyżej, w roku 1588. Bito tu w latach 1588-1612 denary miejskie z orłem po jednej stronie i herbem miasta po drugiej.


            W latach 1608-1609 powstają denary jednostronne z dwoma tarczami herbowymi, z orłem i wschowskim krzyżem podwójnym.


            Ciekawostką tych czasów jest istnienie prywatnej mennicy kasztelana kaliskiego Andrzeja Krotoskiego, herbu Bróg. Na bliżej nieokreślonej podstawie, kasztelan utworzył w roku 1612 własną mennicę w miejscowości Łobżenica i na własny rachunek produkował tu denary pod własnym stemplem. Po jego śmierci interes kontynuowała rodzina, emitując w latach 1622-1624 denary, a w latach 1623-1630 ternary.

            Denary Andrzeja Krotoskiego mają po jednej stronie orła, po drugiej herb rodu – Bróg, znane są też denary jednostronne z dwoma herbami: orłem i Brogiem, a także moneta z inicjałami AK pod koroną po jednej stronie i orłem po drugiej. Od roku 1622 stemple monet naśladują denary koronne. Ternary noszą również stemple monet koronnych.


            Wszystkie mennice królewskie były wydzierżawione osobom prywatnym. Teoretycznie wszystkich, nawet Krotoskich, obowiązywała ta sama stopa mennicza. W praktyce jednak każdy dzierżawca działał na własną rękę i bił monety w ten sposób, żeby osiągnąć jak największy dochód.

           Kolejne emisje były oczywiście gorsze od poprzednich, a te same nominały jednego dzierżawcy były gorsze lub lepsze od monet innego, wartość rynkowa coraz gorszych monet spadała, co powodowało wzrost cen towarów i usług, opłacanych w takiej monecie.

            Żeby rzeczywistość dopasować do teorii, za pomocą kolejnych ordynacji menniczych korygowano stopę dla wszystkich mennic, czyli oficjalnie pozwalano bić monetę gorszą, po czym mennice na powrót „psuły” skorygowaną normę. Dla unaocznienia rozmiaru procederu, wystarczy powiedzieć, że ordynacje mennicze, zmieniające wagę i próbę monet drobnych ukazywały się w latach: 1604, 1609, 1612, 1614, 1615, 1616, 1620, 1621, 1623 i 1627.

            Nigdy w dziejach mennictwa polskiego, ani przedtem, ani potem nie wyprodukowano takiego mnóstwa rodzajów pieniądza, jak za Zygmunta III Wazy. Katalog jego monet liczy ponad pięćset stron i zawiera 2594 rodzaje skatalogowanych odmian. (Cz. Kamiński, J. Kurpiewski, Katalog monet polskich 1587-1632, KAW, Warszawa 1990.)


Monety dla bogatych

            Monety złote bito według ordynacji menniczej z roku 1528, a talary na podstawie ordynacji Stefana Batorego z 1580 roku. Najwięcej dukatów powstało w początkowych latach panowania Zygmunta III. Dukaty oraz monety trzy, cztero- i pięciodukatowe mają na awersie popiersie króla lub czasami całą postać.


1. Dukat z roku 1611, mennica Kraków, Av: SIGIS ·III ·DG· ·REX ·POL ·ET ·SVE· – Sigismundus Tertius Dei gratia rex Poloniae et Sueciae – Zygmunt Trzeci z Bożej łaski król Polski i Szwecji; Rv: ·MONETA ·NOVA ·AV REA ·REG ·POL ·1 ·6 ·II·, waga 3,45 g.
2. Dukat z roku 1628, mennica Bydgoszcz, Av:
SIGIS· III ·D :G +REX +POL +M ·D :LIT ·R ·P ·M 16 - 28; Rv.: litery I - I (Jakob Jacobson van Emden – administrator mennicy bydgoskiej), SAM ˙LIV ·NE: NO· SVE GOT. VAD. Q· HRI· REX – czyli razem: Sigismundus Tertius Dei gratia rex Poloniæ, magnus dux Lithuaniæ, Russiæ, Prussiæ, Masoviæ, Samogitiæ, Livoniæque, necnon Suecorum, Gothorum Vandalorumque hæreditarius rex – Zygmunt Trzeci z Bożej łaski król Polski, wielki książę Litwy, Rusi, Prus Mazowsza, Żmudzi, Inflant, a także dziedziczny król Szwedów, Gotów i Wandalów; 3,48 g.
3. Trzy dukaty z roku 1612, mennica Kraków; Av:
SIGIS: III· D· G·.- REX· POL· ET· SVEC; Rv: nominał III, M· D· LITV: RVS: PRVS – MASO: SAM: LIVO: XC; 10,34 g.
4. Dziesięć dukatów z roku 1622, mennica Wilno; Av:
SIG: III· DG: REX· PO: MA: D: LITVA. Rv: herby Polski, Litwy, Szwecji, Gotlandii; w środku Snopek, herb Wazów; wokół łańcuch Orderu Złotego Runa: RVS: PRVS: SAM: MAS: LIVo: NEC· NON: SVE: GOT: V: HÆ: REX 16-22; 34,58 g.
5. Sto dukatów z 1621 roku, mennica w Bydgoszczy.

            Największym nominałem jest moneta studukatowa, do której efektowne stemple wykonał znany medalier Samuel Ammon. Tymi samymi stemplami tłoczono sztuki o wadze 30, 40, 50, 60, 70, 80 i 90 dukatów. Są to jednak raczej medale niż monety.

            Talary dostarczają wielu odmian. Podstawowym typem są monety z popiersiem lub półpostacią króla, trzymającego jabłko i miecz na awersie i tarczą wielopolową na rewersie.


            W roku 1620 pojawiła się moneta talarowa o wadze 20 g i zawartości 12,35 g srebra, z oznaczeniem nominału „30”, ta moneta, to pierwsza polska złotówka w postaci materialnej. Produkowano ją przez dwa lata.


            Wcześniej, bo w roku 1618, wzorując się na emisjach gdańskich, wprowadzono nowy rodzaj monety koronnej – ort, jako odpowiednik ćwierćtalara. Orty zawierały 5,23 g srebra i były emitowane do roku 1628.


Orty Zygmunta III.

            Ponieważ w roku 1618 talar był wart 40 groszy, ort stał się odpowiednikiem dziesięciu groszy. W roku 1622 wartość orta ustalono na 18 groszy. Monety te mają na awersie półpostać króla z jabłkiem i mieczem, a na rewersie tarcze herbowe pod koroną. Podobne stemple mają też rzadkie półtalary.


Półtalar z roku 1628, mennica w Bydgoszczy.

            Najwcześniejsze szóstaki mają stemple wzorowane na trojakach: popiersie króla na awersie i wypełniający całe pole rewersu napis: GROS ARGE / SEX D REGIS / POLONIAE. Później pojawiają się szóstaki z rewersem typowym dla grubszych monet: tarczami herbowymi pod koroną.



Monety dla biednych

            Pomimo wszystkich menniczych nadużyć i tak jakość drobnych monet w Polsce była lepsza niż w krajach cesarskich. Powstawały tam całe przedsiębiorstwa trudniące się skupowaniem monet w Polsce i przetapianiem ich na gorsze. Po zdobyciu przez Szwedów Rygi i Elbląga w latach dwudziestych XVII w. rozpoczął się również tam podobny proceder. 

            W roku 1627 zaprzestano w Polsce emisji wszelkich monet o wartości poniżej talara. Produkcję monety drobnej podjęto dopiero po 23 latach za czasów Jana Kazimierza. Najważniejszą rolę w drobnym obiegu pieniężnym odegrały trojaki. 

           Były one masowo produkowane przez większość mennic i przynoszą obfitą liczbę odmian, nadając przez to niejednokrotnie sens życia ich dzisiejszym kolekcjonerom. Jest to moneta bynajmniej nie dla biednych – o zawartości około 2 g srebra z popiersiem króla na awersie i charakterystycznym, czterowierszowym napisem na rewersie.


            Półtoraki – nowo utworzony produkt, to, jak sama nazwa wskazuje – monety o wartości półtora grosza. Emitowano je w największych ilościach. Miały zdominować handel z Pomorzem, a przede wszystkim z Brandenburgią. Były próbą ekspansji polskiej monety podwartościowej na rynki państw niemieckich.

            Wygląd półtoraków jako żywo przypomina monety cesarskie. Awers przedstawia jabłko – symbol władzy cesarskiej z liczbą 24 w środku, oznaczające dwudziestą czwartą część talara. Oczywiście nie jest to prawda, bo talar kosztował wtedy nieporównanie więcej.

            Na rewersie początkowo umieszczano orła, później wielopolową tarczę herbową, tak jak na krajcarowych monetach zachodnich. W otoku, obok typowej legendy – cyfra 3, określająca również nieprawdziwą wartość trzech krajcarów. Początkowo, w roku 1618, półtoraki zawierały 0,74 g srebra, zaś w roku 1623 już tylko 0,45 g.


             Podobno dzierżawca mennicy bydgoskiej Jakob Jacobson von Emden zarobił na produkcji półtoraków dwa miliony złotych czystego zysku.

            Wcześniej, bo w latach 1615-1618 produkowano też lepsze monety trzykrajcarowe, naśladujące również emisje cesarskie. Trzy krajcary mają na awersie popiersie króla, w otoku, obok typowej legendy, umieszczono napis: III CRV[cipherum]. Na rewersie – tarcza wielopolowa pod koroną. Monety te przeznaczony były do zdominowania handlu ze Śląskiem.


            Jednak na Śląsku obowiązywał zakaz ich obiegu. Zaś od roku 1627, według edyktu cesarskiego, komora celna we Wrocławiu miała konfiskować te i inne monety polskie bez wypłaty jakiegokolwiek odszkodowania. Jak się wydaje akcja wyłapywania podróbek była skuteczna.

            Grosze Zygmunta III, to moneta zdawkowa. Początkowo grosze mają na awersie popiersie króla, a na rewersie tarcze herbowe. Od roku 1607 zaczyna dominować typ nawiązujący do groszy Zygmunta I. Obok orła na rewersie, pojawia się awers z koroną zajmującą połowę pola stempla, pod którą w trzech wierszach umieszczono tytuły królewskie.


            W roku 1620 wyemitowano półgrosze, nawiązujące wyglądem do monet Władysława Jagiełły. Na awersie orzeł, z otokową legendą. na rewersie – korona, w otoku MONE NO REG POLON 1620.


            Szelągi zachowują z reguły wygląd nadany im za panowania Stefana Batorego. W latach 1616-1623 emitowane są monety z inicjałami S[igismundus] – R[ex] pod koroną i herbem Wazów (Snopkiem) poniżej na awersie, oraz napisem, wypełniającym pole rewersu: SOLID / REGNI / POLON. 


Szelągi z mennicy w Olkuszu, Wilnie i w Bydgoszczy.

            Ternary, dwudenary i denary mają stemple podobne do szelągowych. Pozbawione są tylko legend otokowych. Ich wzajemna wartość, to 1 szeląg = 2 ternary = 6 denarów.


1-2. Dwudenary z roku 1620, mennica w Wilnie. 3. Denar z roku 1620, mennica w Krakowie. 4. Denar z roku 1623, mennica w Krakowie 5. Denar z roku 1623, mennica w Łobżenicy. 6. Ternar z roku 1624, mennica w Łobżenicy. 7-8. Denary z roku 1624, mennica w Łobżenicy.


Monety grube Władysława IV

            Po śmierci Zygmunta III, w okresie bezkrólewia wybito tylko talara koronnego z insygniami królewskimi: skrzyżowanym mieczem i berłem, koroną nad i jabłkiem królewskim pod nimi. Napis umieszczony w szyldzie nad insygniami głosił: DEVS PROVIDEBIT – Bóg zabezpieczy; czyli inaczej: Jakoś to będzie. Jest to odpowiedź Abrahama na pytanie syna Izaaka: Oto ogień i drwa, a gdzież jest jagnię na całopalenie? (Rdz 22,7) – Deus providebit... – Bóg upatrzy/znajdzie sobie/zadba o [jagnię na całopalenie, synu mój] (Rdz 22,8). Rewers zawierał typową wielopolową tarczę herbową.


            W Toruniu powstał talar podobny, z herbem miasta na rewersie. W obiegu znajdowało się mnóstwo prawie bezwartościowych drobnych monet polskich, szwedzkich i cesarskich, ponadto obowiązywał sejmowy zakaz emitowania monety drobnej.


            Pierwszą monetą Władysława IV jest jednak… moskiewska kopiejka. W roku 1609 wojska Zygmunta III uderzają na Rosję. W czasie dwuletniego oblężenia Smoleńska zostaje zawarty układ, według którego królewicz Władysław ma zostać carem Rosji. Hetman Żółkiewski wkracza w 1610 roku do Moskwy, gdzie bojarzy uznają Władysława za cara. Tam powstaje złota kopiejka i srebrna kopiejka z legendą Car i Wielikij Kniaź Władysław Żygimontowicz, wsjeja Rusi


Kopiejki moskiewskie królewicza Władysława.

            Teraz jednak, to polska załoga jest przez dwa lata oblegana na Kremlu, poczym, wraz z kapitulacją, kończy się to marzenie, a bojarzy obierają carem Michaiła Romanowa, założyciela potężnej dynastii. Oczywiście Władysław nie oglądał Moskwy na oczy. Rzadko który jednak władca może się pochwalić, że jego armia wkroczyła do Moskwy.

            Monety królewskie Władysława IV to półtalary, talary oraz dukaty i ich wielokrotności.


Półtalary z lat 1646 i 1647, mennica w Krakowie; Av: VL IIII D G REX POL M D LI RV PR M; Rv: SA LI NE NO SV GO VA Q HE REX; waga: 14,20 g i 13,45 g.

            Półtalary mają typowe wyobrażenia. Zmienia się tylko herb: obok polsko-litewskiego, pojawia się tarcza szwedzka, co jest manifestacją odziedziczonych po ojcu pretensji do szwedzkiego tronu. Podkreśla to również legenda monet, która po rozwinięciu skrótów brzmi: VLADISLAVS IIII DEI GRATIA REX POLONIAE, MAGNVS DVX LITVANIAE RVSSIAE PRVSSIAE MASOVIAE SAMOGITIAE LIVONIAE NECNON SVECORVM GOTHORVM VANDALORVMQVE HAEREDITARIVS REX – Władysław Czwarty z Bożej łaski król Polski, wielki książę Litwy, Rusi, Prus, Mazowsza, Żmudzi, Inflant, a także dziedziczny król Szwedów, Gotów i Wandalów.


Talary Władysława IV.


U góry po lewej – pięć dukatów sprzedane na aukcji za 500 000 zł; obok i poniżej dukaty z mennicy w Bydgoszczy i w Krakowie.

            Za czasów Władysława IV ożywioną działalność menniczą prowadzi Gdańsk i Toruń. Mennica w Elblągu bije monety z królewskim wizerunkiem i imieniem tylko w roku 1635.


Gdańsk. Dukat i dwudukat oraz talary.


Toruń. Dukaty i talary.



Elbląg. Talary.


Brzydkie wynalazki Jana Kazimierza


            W latach 1648-1717 Rzeczpospolita prowadzi nieustanne wojny. Archaiczna polityka skarbowa powoduje, że skarb państwa świeci pustkami. W samym roku 1658 dochód budżetu wyniósł 12 milionów złotych polskich, a sam zaległy żołd dla wojsk zaciężnych opiewał na kwotę 36 milionów.

            Nie ma centralnego zarządu skarbu. Zajmują się tym podskarbiowie, hetmani i wojewodowie. Dochodzi do przestępstw skarbowych na wielką skalę. Kontrola ze strony sejmu nie istnieje. Podatki nie zasilają skarbu, na skutek złej organizacji, korupcji i wszelkich innych nadużyć.

            Istnieją ogromne fortuny magnackie, łącznie z królewską, jednak nikt z decydentów nie kwapi się do wydawania swoich pieniędzy na cele publiczne. Metoda zdobywania pieniędzy publicznych jest jedna – pieniądz kredytowy. Nikt jednak nie martwi się tym, że kredyt zaciągnięty u społeczeństwa trzeba będzie kiedyś pokryć.

            Sejm zwołany w roku 1649 podjął decyzję o uruchomieniu mennic w Krakowie, Bydgoszczy, Poznaniu i Wilnie w celu zdobycia funduszy na potrzeby Rzeczypospolitej. Powołano komisję sejmową, której jednym z lepszych pomysłów było zredukowanie o połowę wartości nominalnej talara i dukata, zakazanie obiegu monet obcych oraz zakaz wywozu za granicę złota i srebra. Gdyby ten pomysł wprowadzono w życie, bankierzy i przedsiębiorcy staliby się biedniejsi o połowę.

            W roku 1650 przystąpiono do poważniejszych działań: wprowadzono markę (grzywnę) o wadze 201,89 g, wagę dukata zrównano ze standardem dukata cesarskiego i ustalono zawartość srebra dla następujących rodzajów monet; talary, orty, szóstaki trojaki – 90%; monety dwugroszowe (dwojaki) i grosze – 40%; szelągi – 13%. Podjęto też decyzje o biciu szelągów z czystej miedzi, tak, aby miedź zawarta w monecie miała wartość szeląga.

            W tym czasie takich monet powstało mało, ale osiem lat później decyzja ta zaowocowała słynnymi boratynkami, o połowę jednak lżejszymi od przyjętej normy.
 
            Produkcja monet według tych ustaleń była krótkotrwała, nikt nie chciał bowiem dostarczać srebra po cenie ustalonej przez sejm (1 talar = 90 groszy). Monety o założonym standardzie produkował jednak przez cały czas Gdańsk.

            
           W roku 1656, po powrocie Jana Kazimierza ze Śląska do Lwowa, król poleca utworzenie tam mennicy. Mennica lwowska – jedyna czynna w czasie szwedzkiego potopu – bije rachityczne orty z lwem pod popiersiem wyrezanego byle jak króla i szóstaki, zredukowane o ponad 12% srebra, co również nie daje pozytywnych rezultatów w tamtejszej ekonomii. Materiałem na te monety jest zarekwirowane srebro kościelne.


            W dwa lata później sejm podjął piękną i jedyną w swoim rodzaju uchwałę, że skarb państwa ma otrzymać 150 000 złotych polskich zysku z działalności mennic. I tu pojawia się Titus Livius Boratini, od roku 1658 dzierżawca mennicy koronnej. Poddaje komisji menniczej dwa pomysły: 

1. Ściągnięcie z obiegu monety drobnej i przebicie jej na grosze, trojaki, szóstaki i orty – z 25-30% wartością kredytową.
2. Zastąpienie dawnych szelągów o teoretycznej zawartości srebra 13%, nowymi – z czystej miedzi, o kursie przymusowym – trzy szelągi miedziane za grosz.


Boratynki

            W następnym roku komisja przyjmuje oba projekty i ustala, że szelągów miedzianych trzeba wybić dwa miliony; po milionie dla Litwy i Korony i postanawia utworzyć dla monet koronnych i litewskich mennicę w Ujazdowie pod Warszawą.
 
            Z funta miedzi ma się wybijać 300 szelągów o wartości 100 groszy. Z tego dla skarbu państwa ma iść 57 groszy. Funt miedzi kosztuje oficjalnie 15 groszy, czyli tylko 45 szelągów, 84 szelągi, to koszta mennicze, reszta – czysty zysk! 

            Oczywiście umowę na produkcję monet miedzianych zawarto z dzierżawcą Boratinim. Ten zamawia pierwsze krążki miedzi w Hamburgu i Lubece oraz na Śląsku, potem zakłada wytwórnię krążków w Oliwie pod Gdańskiem i zabiera się gorliwie do dzieła.

            Pierwsze „solidy”, bite niezdarnymi stemplami, pojawiają się w obiegu późną jesienią tego samego roku, wywołując powszechne oburzenie. Nazywane są od razu „boratynkami”. Od razu pojawiają się też zarzuty, że Boratini tylko po to produkuje swoje monety, żeby zaraz wykupić za nie srebro i złoto. Deputacja z Kielc przekonywała sejm, że nawet wróg nie wyrządził krajowi tyle szkody jako ten człowiek, który prawie duszę z Ojczyzny et nervum belli (i ochotę prowadzenia wojny) wydarł, gdy wszystką monetę dobrą wykupił.

            Słychać też było, że nawet miedź w tych monetach, nie jest miedzią tylko jakimś materiałem jeszcze tańszym (szkłem?), bowiem szelągi kruszą się i rozsypują. Monety zaś są dwukrotnie lżejsze niż zakładała ordynacja, co przy zakupach miedzi daje już na wstępie Boratiniemu 50 000 złotych polskich oszczędności. Pewna publikacja z roku 1660 podaje wyliczenia, według których dzierżawca przez ten krótki czas zarobił około miliona złotych.


            Głównym jednak zarzutem było to, że sprytny przedsiębiorca wyprodukował znacznie więcej niż dwa miliony monet. Delikwent, wraz z osiemnastoma świadkami przysięgał na sejmie w 1661 r., że to nieprawda. Został uniewinniony, ale przezornie wyjechał z kraju. Podobno na Wołoszczyznę. 

           Mówi się, że tam, z polecenia hospodara wołoskiego zorganizował mennicę w Suczawie, by dalej bić swoje szelągi. Faktem jest, że boratynki bite na Wołoszczyźnie, jeszcze gorsze od dotychczasowych, masowo napłynęły do Polski. Biskup kujawski w swoim wystąpieniu sejmowym w roku 1664, ocenił ich liczbę na 12 mln.


            Tymczasem nadal brakowało monety dla wojsk. Następują bunty, konfederacje i związki, dochodzi do tego, że wojsko pod Lwowem wzięło przemocą w zastaw armaty.

            W roku 1663 znów zostaje wezwany Boratini i dostaje powtórne zamówienie; tym razem na 5 250 000 złotych polskich w boratynkach. Włoch podobno opiera się przed tym zadaniem, w końcu, jak mówi – gwałtowne potrzeby kraju przewyższyły racje, którymi mogłem się wymawiać od mennicy szelągowej

           Kontrakt zostaje podpisany i druga partia boratynek, która teraz opuszcza różne mennice opiewa oficjalnie na kwotę 7 milionów złotych. Tym razem Boratini zarobił podobno trzy miliony.

            Wkrótce, poza wołoską Suczawą, do „pomocy” przystępuje dziesiątki mennic, zakładanych w leśnych ostępach i jaskiniach – ale także na zamkach, we dworach i w pałacach. Nie można się dziwić: wystarczyło rozklepać miedziany garnek, wybić z tej blachy przebijakiem byle jak krążki, sporządzić z kawałka żelaza prymitywne stempelki z jakimś bohomazem, i – szeląg gotowy.

            Zysk jest niesłychany: za pół kilo mieszaniny miedzi z czymś tam – można otrzymać 150 groszy! Ale nie do końca jest tak pięknie: wkrótce, płacąc boratynkami, do cen podanych w groszach, trzeba było stosować dopłaty. W roku 1662 – 15% ceny, w 1664 – 20%, w 1665 – 30%, w 1666 – 70% ceny. 


            Dziś naukowcy starają się ustalić ile faktycznie tych monet powstało. Jako najniższą podaje się sumę 12 mln złotych w szelągach, czyli jeden miliard i osiemdziesiąt milionów monet. 

            W roku 1668 wojewoda lubelski oświadczył na sejmie, że Boratini przyznał mu się do wyprodukowania 16 mln złotych i kilkakroć sto tysięcy. Inni szacują liczbę monet na miliard osiemset milionów.

            Żołnierze chcąc-niechcąc monety te przyjmowali, jednak nie poprawiło to stanu państwowej kasy. Kryzys pogłębiał się. Potrzebne były dalsze wynalazki. I tu pojawia się Andreas Timpfe (Tümpfe/Tümpe), przedsiębiorca menniczy z Rostocku, który wraz z bratem Thomasem dzierżawi mennicę krakowską, bydgoską i lwowską; generalny wardajn (probierz) srebra, superintendent mennic koronnych. 

           Pomysł Tymfa polega na tym, żeby wyprodukować monetę o nominalnej wartości polskiego złotego, ale tak, by – jak to sam trafnie ujął – srebrną monetę o niższej cenie bić, w wyższej wydawać. Złotówka Tymfa ma zawierać 3,36 g srebra, zamiast 8,15 g. Jej wartość realna to – 13 groszy; zaś wartość nominalna – 30!

Tymfy

            Komisja sejmowa bez wahania projekt przyjmuje i podpisuje kontrakt z Tymfem na produkcję tej monety. Dzierżawca przystępuje do dzieła i jeszcze w tym samym, 1663 roku, pojawiają się złotówki z napisem pod herbami: XXX GRO[szy] POL[skich], przezywane od razu „tymfami” lub „tynfami”. 

           Na awersie tej monety widnieje w dwóch otokach hasło: DAT PRETIVM SERVATA SALVS / POTIORQVE METALLO EST – wartości [tej monecie] nadaje zachowanie dobra powszechnego [Salus], które jest droższe nad kruszec. Być może pierwszy, ale na pewno nie ostatni to raz, państwo polskie wzywa tak górnolotnym hasłem naiwnych do zaciskania pasa po to, by tym bardziej rozgarniętym żyło się dostatniej.


            W trzech mennicach, we Lwowie, Krakowie i Bydgoszczy przetopiono od razu na tymfy 453 724 złote polskie w drobnej monecie ściągniętej z obiegu. Uzyskano z tego 800 211 złotych w tymfach. Zysk wyniósł 346 487 złote. Produkcja tymfów trwała do roku 1666, w tym czasie wybito około 7 mln monet.

            Skutki były opłakane: tymfy, doprowadziły finanse do ostatecznej ruiny, powodując przewrót cen: cena talara skoczyła z 90 na 180 groszy, a dukata z 180 na 360 groszy. Wszystkie mennice zamknięto w roku 1668.

            Jednakże powiedzenie: dobry żart – tynfa wart! nie znaczy, że żart nic nie jest wart; wręcz odwrotnie. Jakoż tymfy utrzymały się w obiegu przez następnych sto lat. Liczono je jako wielokrotność szelągów – początkowo tymf wart był 90 szelągów, za Michała Wiśniowieckiego – 93 szelągi, za Jana Sobieskiego – 102 szelągi.

            W roku 1717 August II ustalił cenę tymfa na 38 groszy w szelągach miedzianych, a Stanisław August Poniatowski w roku 1765 na 30 groszy miedzianych. Ale już w następnym roku skarb państwa wykupił tymfy po 27 groszy miedzianych, by przetopić je na nową monetę. Tak czy siak – tymfy zrobiły karierę.

            Tymczasem jednak bracia Tymfowie znaleźli się w nie lada opałach. Nienawiść do autora oszukanej monety była tak wielka, że brać szlachecka porąbać go chciała na sztuki. W roku 1667 trybunał skarbowy we Lwowie oskarżył braci, zapewne nie bez podstaw, o to, że wybili więcej tymfów niż należało, a nadwyżkę zdefraudowali. Zanim doszło do czegokolwiek, Tymfowie opuścili w pośpiechu kraj.

            Na konsekwencje swojej niecnej działalności nie czekał też Boratini, na wszelki wypadek zniknął ludziom z oczu, rzekomo wyjechał na dłużej za granicę, podobno do Italii. Jednak wkrótce pojawił się znowu, bowiem dług państwa wobec niego za dostawy dla wojska i z tytułu odszkodowań za zerwanie umowy dzierżawczej wyniósł w roku 1672 – półtora miliona złotych. W roku 1679 Boratini, w ramach zadośćuczynienia dostaje w dzierżawę mennicę bydgoską i krakowską. Są to już jednak czasy Jana Sobieskiego.


Inne monety

            Za czasów Jana Kazimierza powstało wiele typów i rodzajów monet. Wszystkie one bite są bardzo niedbale i w pośpiechu. Poziom artystyczny stempli jest niski; monety są po prostu brzydkie.

            Pomijając boratynki, najmniejszymi nominałami są srebrne jeszcze teoretycznie denary, emitowane w Poznaniu i litewskie szelągi srebrne bite w Wilnie, w latach 1652-1653.


            W roku 1650 wybito pełnowartościowe szelągi miedziane. Znane są dwa rodzaje tych monet. Oba mają monogram I[annnes] C[asimirus] R[ex] pod koroną na awersie. Rewers pierwszego typu przedstawia orła z herbem Wazów na piersiach i napisem otokowym SOLIDVS REGNI POLONIE, w drugim typie napis wypełnia pole stempla. Ich produkcji zaprzestano w tym samym roku. Była ona oczywiście deficytowa.


Szelągi miedziane z roku 1650.

            Boratynki, przynajmniej oficjalnie, powstawały w latach 1659-1667.
            W roku 1650 pojawiają się też grosze ze Wschowy z orłem po jednej stronie, oraz z napisem pod koroną po drugiej. Inne grosze, czyli litewskie i te z mennicy Bydgoskiej noszą typowe wyobrażenia.


            Kolejnymi nominałami są półtoraki o typowych stemplach, oraz dwugrosze, różniące się od groszy tylko oznaczeniem nominału.


            Znane są też emitowane w małych nakładach trojaki oraz produkowane w dużych ilościach szóstaki.


Trojaki litewskie z mennicy w Wilnie i koronne z Karkowa.


Szóstaki koronne z mennic w Krakowie, Bydgoszczy i Poznaniu.

            Kolejny nominał, to orty, bite prawie przez cały czas panowania.


            Orty poznańskie mają na rewersie inskrypcję: MON[eta] NOV[a] REG[is] POL[oniae] POSNAN[ie] FAC[torie] – nowa moneta Królestwa Polskiego z warsztatu w Poznaniu.

            Ciekawostką są orty emitowane bezprawnie w Bydgoszczy jako monety miejskie, z legendą na rewersie: CIVITAT[is] BIDGOSTIENS[is].


            Nominały grube rozpoczynają się od tymfów. Emitowano też w bardzo małych ilościach talary, półtalary i dukaty oraz bite stemplami boratynek półdukaty, a także monety dwu, trzy, cztero, pięcio i dziesięciodukatowe. Dziś wszystkie te numizmaty są bardzo rzadkie.


Talary koronne.


            W Gdańsku emitowano pełen asortyment monet: szelągi, dwugrosze, orty, półtalary, talary, dwutalary oraz w bardzo dużych ilościach dukaty i ich wielokrotności.


            Toruń produkował szelągi i dwugrosze, a przede wszystkim – orty, oraz talary, dukaty i wielokrotności.


            W Elblągu bito szelągi, dwugrosze, szóstaki i orty.



Dukaty króla Michała

            Czteroletnie panowanie zniewieściałego syna Jaremy Wiśniowieckiego, opiewanego przez Sienkiewicza, słabo zostało uwiecznione na monetach. Za jego panowania mennice nie działały. W roku 1671 na krótko otwarto mennicę bydgoską, by wybić tam trochę monet srebrnych oraz królewskie dukaty i dwudukaty.


Złotówka, czyli ⅓ talara z mennicy w Bydgoszczy.

            Dukat koronny przedstawia królewski portret o niepięknym obliczu. Herb Leliwa na dwóch skrzyżowanych kluczach (herbie Poznania) umieszczony pod popiersiem, wskazywałby na mennicę poznańską, choć dokumenty mówią inaczej. W legendzie: MICHAEL D G REX POL M D LITHUA. Rewers przedstawia pięciopolową tarczę herbową z herbem Wiśniowieckich pośrodku, w legendzie: DUCATUS AUREUS REG[ni] POL[oniae] 1671.


Dukat koronny 1671, fałszerstwo z ok. 1865 r. wykonane przez Zelmana Igla.

            Natomiast w Gdańsku emitowano dukaty, dwudukaty i monety o wartości półtora dukata z popiersiem i tytułami króla, oraz szelągi z jego monogramem. W Elblągu powstawały dukaty, dwudukaty i monety trzydukatowe, oraz talary z popiersiem króla i szelągi z monogramem. 

           W Toruniu bito bardzo dziś rzadkie monety dwudukatowe oraz w wielkich ilościach bardzo marne szelągi z monogramem, które zalały rynki miast pruskich, wywołując protesty m.in. Gdańska. Monety te bito nawet po śmierci króla.


Dwa dukaty toruńskie i dukat gdański.


Monety Jana III Sobieskiego

            Panowanie Jana III jest okresem dalszego upadku polskiego pieniądza. W roku 1677 sejm nakazuje otwarcie mennic i reguluje ceny monet: dukat w szelągach miedzianych ma kosztować 12 złotych polskich, talar sześć, niderlandzki talar lewkowy – pięć. W tym samym roku uruchomiona zostaje mennica bydgoska, w której bije się szóstaki i orty, a także w bardzo małych ilościach – talary, o podobnych stemplach, z popiersiem króla w stroju rzymskim i wieńcem laurowym na głowie.


Talar koronny z mennicy w Bydgoszczy: Av: pod popiersiem króla: S.V.P (Samuel von Pfahler); w otoku: IOAN. III. D.G. REX – POL. M. D. L. R. P.; Rv: pod tarczą herbową – Jelita – herb podskarbiego wielkiego koronnego Marcina Zamojskiego, w otoku: MASO. SAM. KYOV. VOL. – PODOL. POD. LIV. SM. SC. – czyli razem: Joannes Tertius Dei gratia rex Poloniae magnus dux Lituaniae, Rusiae, Prusiae, Masoviae, Samogitiae, Kyoviae, Volhyniae, Podoliae, Podlachiae, Livoniae, Smolensciae, Severiae, Czernichoviaeque – Jan Trzeci z Bożej łaski król Polski, wielki książę Litwy, Rusi, Prus, Mazowsza, Żmudzi, Kijowa, Wołynia, Podola, Podlasia, Inflant, Smoleńska, Siewierza (Nowogrodu Siewierskiego) i Czernichowa; na obrzeżu: INGENTIBUS AUSIS Q[uo]VIS MONSTRAT ITER – do wielkich czynów każdemu pokazuje drogę; czyli inaczej: każdemu, kto podejmie się śmiałych i wielkich zadań, podpowie sposób ich realizacji.


            W roku 1679 wznawia produkcję mennica krakowska, produkując te same monety co w Bydgoszczy. Od tego roku obie mennice dzierżawi Boratini. Od roku 1682 szóstaki krakowskie przedstawiają króla w koronie i ozdobnym płaszczu.


            W latach 1684-1685 bite są trojaki. Na monetach z Bydgoszczy król jest w wieńcu laurowym, na krakowskich – w koronie.


            W latach 1681-1683 wybito rzadkie dukaty, z królem w wieńcu laurowym, a w roku 1685 – dwudukaty.


Dwudukat z mennicy w Bydgoszczy.

             Za panowania Jana Sobieskiego mennica litewska oraz mennice Torunia i Elbląga są nieczynne. Gdańsk emituje w wielkich ilościach szelągi oraz dukaty, a także monety dwu i czterodukatowe. W roku 1685 wyemitowano też 200 egzemplarzy talara.


            Pod koniec panowania Jana III dukat w miedzianych szelągach kosztuje 18 złotych polskich, talar – osiem. Cena dukata w monetach Jana, to 7,5 złotego za dukata i 3,5 za talara.

Saskie reformy

            Dezorganizacja rynku dokonana przez „ekonomistów” Jana Kazimierza dawała się we znaki jeszcze w pierwszej połowie XVIII w. Ceny dukatów i talarów ciągle wzrastały, wzrastały też dopłaty przy transakcjach dokonywanych za pomocą tymfów i boratynek, oraz popyt na dawną drobną monetę srebrną. 

           Ceny podawano, biorąc za podstawę wartość srebra w obrachunkowym złotym polskim sprzed kryzysu; czyli uważano, że złoty polski, to równoważnik 8,15 g srebra. Dopłaty do tymfa wzrosły z 20% w roku 1667 do 100% w roku 1697.

            Rozprzężenie gospodarki postępowało, przybierając już zupełnie katastrofalny rozmiar w czasie wojny północnej. Pierwsze próby stabilizacji pieniądza podjęto na Sejmie Niemym w 1717 r., dostosowując ponownie teorię do praktyki: czerwony złoty na szelągi po złotych 18; talar bity (talar w monecie; moneta talarowa) na szelągi po złotych ośmiu; tynf po złotemu, groszy ośm; szóstak bity (szóstak w postaci monety) po groszy dwanaście i szelągów dwa

           Błędnie jednak ustalono relacje złota do srebra, co spowodowało, że jeżeli w kraju były jeszcze jakiekolwiek monety złote i srebrne, to właśnie teraz wywędrowały do Prus, Brandenburgii i Saksonii.

            W roku 1685 zamknięto praktycznie wszystkie polskie mennice. Za czasów saskich cała właściwa produkcja monet odbywała się w Saksonii. Emitowano tam monety z tytułem króla polskiego i tarczami herbowymi Polski i Litwy według stopy lipskiej, w której z marki kolońskiej (233,855 g) bito 9 talarów.

            Za Augusta II, na początku jego panowania wyemitowano nieznaczne ilości szóstaków. W latach 1752-1758 produkowano drobne, srebrne, tradycyjne nominały polskie, zaś w latach 1749-1758 miedziane grosze i szelągi dla Polski. W Lipsku i w Dreźnie bito monety srebrne, a w Gubinie i w Grünthal miedziane. Orientacyjna tabela nominałów wygląda następująco:



Monety Augusta II

            W mennicach Lipska i Drezna powstają saskie monety Augusta o następujących nominałach: 5 talarów w złocie (August d’or), dwudukat, dukat, półdukat, ćwierćdukat, dwutalar, talar, gulden, ½ talara, ⅓ talara, ¼ talara, ⅙ talara, ⅛ talara, dwugrosz (1/12 talara), grosz (1/24 talara), półgrosz (1/48 talara), 3 fenigi (groszyk), fenig srebrny oraz fenig (szeląg) miedziany. Powstają też wielkie ilości talarowych monet pamiątkowych i okolicznościowych.


Grosz z motylkiem.

            Większość grubszych nominałów nosi różnie skracaną legendę: DEI GRATIA FRIDERICUS AUGUSTUS REX POLONIARUM DUX SAXONIAE, JULIACI, CLIVIAE, MONTIUM, ANGARIAE & WESTFALIAE, SACRI ROMANI IMPERII ARCHIMARSCHALLUS & ELECTOR – z Bożej łaski Fryderyk August, król Polaków, książę Saksonii, Jülichu, Kliwii, Montanii, Angarii i Westfalii; Świętego Rzymskiego Imperium arcymarszałek i elektor. Monety te, obok monet innych państw niemieckich, swobodnie obiegają w Polsce.


Guldeny i talary.

            Drobnym pieniądzem obiegowym są jednak tymfy Jana Kazimierza, nieliczne szóstaki Jana Sobieskiego, oraz wszechwładne boratynki, które pakuje się w rulony lub opieczętowane worki po kilka lub kilkadziesiąt złotych, tworząc w ten sposób grubą jednostkę monetarną.

           Podobno największym workowym nominałem było 500 złotych polskich. Worek taki musiał zawierać 45 000 szelągów (których chyba nikt jednak nie liczył, ani tym bardziej nie oglądał, wypatrując fałszywych) i ważył około 60 kg. W przeciwieństwie jednak do Szwecji czy Rosji (o czym w następnej części) nikt nie wpadł tu na to, by zamiast dźwigać sześćdziesięciokilowe wory, wydawać na taką sumę – żetony lub pokwitowania, czyli by stworzyć pieniądz papierowy.

            Polskie monety Augusta II bite były zupełnie sporadycznie. Monety jego rywala – Stanisława Leszczyńskiego nie są znane. Po koronacji na króla polskiego August II wybijał od roku 1698 w mennicy w Lipsku niewielkie ilości ortów, trojaków i szóstaków. 

           Dwa pierwsze nominały mają charakter emisji próbnych. W latach 1698, 1702, 1704 i 1706 produkowano na większą skalę szóstaki. Mają one na awersie popiersie króla w koronie, w legendzie: AUGUST II D G REX POL M D LIT & ELECT SAX (Augustus Secundus Dei gratia rex Poloniae, magnus dux Lituanie et elector Saxoniae – August Drugi z bożej łaski król Polski, wielki książę Litwy i elektor saski). 

           Na rewersie – pod koroną trzy tarcze herbowe: Polski, Litwy i Saksonii, w otoku: GROS ARG SEX R POL & ELECT SAX (grossus argenteus sexduplex Regni Poloniae et Electoratus Saxoniae – grosz srebrny poszóstny Królestwa Polskiego i Elektoratu Saskiego) i rok emisji.


            W latach 1702-1703 wybito też koronne dukaty i półdukaty, z legendą AUGUSTUS II D G REX POL M D LIT & ELECT SAX na awersie. Rewers przedstawiał tarcze herbowe bez legend.


            Ciekawostką tych czasów jest szóstak wybity samowolnie przez podskarbiego litewskiego Ludwika Pocieja. Po zrzeczeniu się polskiej korony przez Augusta II, jego stronnicy na Litwie dalej uznawali go za króla. W czasie walk, kiedy zaszła potrzeba opłacenia wojsk, podskarbi Pociej założył prowizoryczną mennicę w Grodnie, w której wybił w latach 1706-1707 kilka tysięcy szóstaków różniących się od produkowanych w Lipsku inicjałami podskarbiego: L-P.

            Wkrótce jednak stronnicy Leszczyńskiego wkroczyli na Litwę, szóstaki straciły tam prawo obiegu, a nieszczęśliwi posiadacze tych monet, odczytywali inicjały Pocieja jako: „ludu, płacz!”. Kiedy w roku 1709 August II odzyskał tron, szóstaki wróciły do obiegu. Te bardzo rzadkie dziś monety zachowały w polskiej numizmatyce tę właśnie ironiczną nazwę.


            W Gdańsku powstają sporadycznie szelągi (1715), dukaty (1698) oraz dwudukaty (1698-1699). W Toruniu wybito tylko dukaty w roku 1702.



Monety Augusta III

            Pierwsze dziewiętnaście lat panowania Augusta III nie przynosi w dziedzinie mennictwa żadnych zmian. Nadal produkowane są w Lipsku i Dreźnie niezliczone nominały monet; od złotych podwójnych augustdorów, po fenigi.


            W Polsce dalej kursują boratynki, jednak powoli wykruszają się one z obiegu, bowiem miedź w nich zawarta wykorzystywana bywa niejednokrotnie do celów gospodarskich. Kiedyś miedziane kotły i patelnie przerabiano na boratynki, teraz monety te są podobno bardzo dobre do łatania dziur w kotłach i patelniach. W połowie XVIII w. daje się u nas odczuć brak monety drobnej.

            Panowanie Augusta III, to już czasy, w których zasady obiegu monetarnego są poddawane drobiazgowej analizie, toteż sascy analitycy podjęli próby wprowadzenia na rynek polski nowej monety miedzianej. W roku 1749 wybito w Dreźnie próbną partię miedzianych szelągów i wysłano do Warszawy, gdzie – jak pisze Marian Gumowski – publiczność nader chętnie je przyjęła.

            Postanowiono więc przystąpić do masowej produkcji. W tym celu utworzono specjalne mennice położone w pobliżu kopalń miedzi: w Gubinie i w Grünthal. Rusza też produkcja drugiego nominału: groszy miedzianych, o wartości trzech szelągów. W roku 1753 mennice zatrudniają już 131 osób, a w przeciągu trzech kwartałów tego roku przebija się tam na grosze prawie tonę, a na szelągi prawie 32 tony miedzi. 

            Wracają czasy Boratiniego. Odliczanie tych monet odbywało się „na wagę”. Kiedy na przykład potrzebna była kwota stu złotych, liczono pierwsze dziesięć złotych, następnie umieszczano kwotę na szalce wagi, a na drugą sypano kolejną dawkę monet, do wyrównania szalek.

            Szelągi miedziane są monetkami o średnicy około 14 mm. Na awersie mają popiersie króla w peruce, bez korony, w otoku: AVGVSTVS III REX POL. Na rewersie pod koroną tarcze herbowe Polski i Litwy, z małą tarczką saską, nad herbami kontynuacja tytułów z awersu: EL SAX i data. Grosze, oprócz wagi i średnicy (21,5 mm), nie różniły się niczym.


Grosze miedziane.

            Monety te przeznaczone były wyłącznie na rynek polski. Oblicza się, że wyprodukowano 100 mln szelągów i 50 mln groszy.

            Od roku 1752 rusza produkcja srebrnych nominałów dla Polski: półtoraków, trojaków, szóstaków, tymfów (ortów), monet ośmiogroszowych (dwuzłotówek), talarów i dukatów. Wszystkie monety, mają podobne stemple z popiersiem króla na awersie i pięciopolową tarczą herbową na rewersie.


            Ciekawostką są monety z 1753 r., na których nominały oznaczono w języku polskim. Na półtoraku jest to pełne polskie słowo: PULTORAK, umieszczone w trzech wierszach w polu rewersu. Na innych monetach są to skróty: T = tymf; Sz = szóstak; ½ Sz = pół szóstaka, czyli trojak.


            Za Augusta III rusza obfita produkcja mennicza w Gdańsku. Mennica gdańska bije szelągi, trojaki, szóstaki, orty 18-groszowe i złotówki 30-groszowe. W roku 1734 emitowane są też dukaty. Toruń produkuje szóstaki, trojaki i szelągi, zaś Elbląg szelągi, trojaki, szóstaki, orty, tymfy oraz dwudukaty.


            Inną ciekawostką tych czasów są działania króla Prus Fryderyka II (1740-1786), uwikłanego wtedy w przewlekłe wojny. Od roku 1753 w mennicach w Królewcu, we Wrocławiu i w Szczecinie rusza produkcja ćwierćtalarów, tymfów, szóstaków i trojaków pruskich przypominających do złudzenia monety polskie Augusta III, jednak z legendami FRIDERICUS BORUSSORUM REX (Fryderyk król Prusaków). Produkcja przeznaczona jest również na rynek polski i jest konkurencją dla monet saskich.


            Wkrótce wybucha wojna siedmioletnia. Po pokonaniu Saksonii, Prusacy zajmują saskie mennice i w Lipsku znalezionymi tam stemplami biją dalej sasko-polskie nominały. Produkcją tą kierują berlińscy bankierzy, niejaki Icek i niejaki Efraim, a zobligowani do osiągania maksymalnego zysku w celu finansowania wojny, nie trzymają się żadnej stopy menniczej. 

           W niedługim czasie monety stają się prawie całkiem miedziane. Tymi pieniędzmi, które nazywane są „efraimkami”, płacony jest również żołd dla wojsk stojących przy polskiej granicy.

            Ale są to już czasy, kiedy nie tylko cała europejska produkcja mennicza podlega drobiazgowemu znormalizowaniu, ale też pieniądz kredytowy bywa już powszechnie w Europie akceptowany.

© 2018-2023 by Jerzy Jarek





Pod tym linkiem: